SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1740

Can o meczu z BVB, kontuzji i YNWA


Optymistycznie nastawiony do życia Emre Can opowiedział ostatnio o swoich przemyśleniach na temat przymusowego „urlopu” z powodu kontuzji, o emocjach związanych z dwumeczem przeciwko BVB oraz o swojej przyszłości w Liverpoolu.

W miniony czwartek Can był kluczową postacią w wygranym 4:3 spotkaniu z Borussią Dortmund na Anfield. Niestety dla niego osobiście spotkanie to było dość pechowe.

Na 10 minut przed końcem pomocnik musiał opuścić boisko z powodu urazu. Po badaniach okazało się, że zerwał więzadła w kostce, co wykluczy go z gry na okres od 4 do 6 tygodni.

Mimo tego przykrego faktu nasz numer 23 podczas rozmowy był uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony, kiedy opowiadał o zwycięstwie oraz o progresie, jakiego dokonał pod okiem Jürgena Kloppa. Wyjaśnił również, dlaczego czuje się na Anfield tak bardzo szczęśliwy.

O kontuzji kostki…

Oczywiście to dla mnie duży szok i rozczarowanie. Jestem typem wojownika i nie pozwolę, aby ta kontuzja mnie przybiła. Zrobię wszystko, żeby być zdrowym i w formie na Euro 2016. Uważam, że uda mi się tego dokonać.

O dramatycznym meczu przeciwko BVB…

Przed samym spotkaniem rozmawialiśmy o tym, że musimy wygrać ten mecz, nawet jeżeli mamy tego dokonać w ostatnich minutach. Nie przestaliśmy wierzyć. Nawet kiedy schodziliśmy na przerwę, przegrywając 2:0, czułem, że jesteśmy w stanie wygrać. Po bramce na 2:1 wiedziałem, że damy radę. Gdy straciliśmy trzeciego gola, przez kilka minut wątpiłem. Potem padła jednak bramka na 3:2 i powiedzieliśmy sobie „Teraz albo nigdy!”. Zespół, fani, menadżer, po prostu każdy desperacko chciał zwyciężyć. Tylko dlatego było to możliwe.

O kłopotach ze snem po meczu…

Zawsze po meczach rozgrywanych wieczorem mam problemy z zaśnięciem. Ten mecz był wyjątkowy. Nigdy nie widziałem i nie przeżyłem czegoś takiego. Jürgen Klopp w przerwie powiedział, że musimy uwierzyć w siebie i dokonać czegoś, o czym będziemy mogli opowiadać swoim wnukom. I to się stało. Myślę, że ludzie będą mówić o tym przez następne 10 lat.

O pracy z Kloppem…

Wiele zawdzięczam Brendanowi Rodgersowi. On sprowadził mnie do Liverpoolu. Jeszcze w trakcie jego obecności dostawałem możliwość gry i wiele się wtedy nauczyłem. Jednak oczywiste jest, że praca z Kloppem to zupełnie inna kwestia. Są pewne drobne detale, które da się najlepiej przekazać jedynie w ojczystym języku. Myślę, że jemu to także wiele ułatwia.

O swojej przyszłości…

Jestem bardzo szczęśliwy w Liverpoolu i mam podpisany długoletni kontrakt. Moim celem od zawsze była gra w Premier League. Według mnie to najlepsza liga na świecie. Jestem tu szczęśliwy i bardzo lubię te rozgrywki.

O „You’ll never walk alone”…

Za każdym razem dostaję gęsiej skórki. Fani wkładają całe serce w śpiew. To nie do opisania. Po prostu trzeba tego doświadczyć.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

RedMan1892 19.04.2016 13:39 #
Mamy mega kozaka w środku pomocy na lata.

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (0)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com