4–6 tygodni bez Origiego
Walka Liverpoolu o końcowy triumf w Lidze Europy napotkała na kolejne utrudnienia, po tym jak Divock Origi usłyszał wstępną diagnozę o 4–6 tygodniach przerwy, w związku z uszkodzeniem wiązadła stawu skokowego.
Reprezentant Belgii, który w tym sezonie strzelił dla Liverpoolu 10 bramek był ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji. Origi w pierwszej połowie środowych derbów trafił do siatki Evertonu. Na początku drugiej odsłony brutalny faul Ramiro Funesa Moriego prawdopodobnie zakończył sezon dla młodego napastnika.
Jürgen Klopp w pomeczowym wywiadzie rozwiał obawy, że doszło do złamania kości. Niestety czwartkowe skany kontuzjowanej kostki stwierdziły uszkodzenie wiązadła, co oznacza co najmniej miesiąc przerwy w grze Divocka.
Dla menedżera Liverpoolu to kolejna zła wiadomość, po tym, jak w ostatnich dwóch tygodniach urazy wykluczyły z występów Jordana Hendersona i Emre Cana.
Klopp po derbach powiedział, że kontuzja Origiego „rzuca duży cień” na radość po wysokim i przekonującym zwycięstwie.
Andy Hunter
Komentarze (12)
Dodam, że Milner ma ostatnio dobrą nogę do wrzutek, Jurgen to powinien wykorzystać.
W drugiej linii za Firmino pewnie pogra Ojo albo Ibe, ewentualnie Milner, jeśli wejdzie za niego z tyłu Allen (chociaż widać, że Klopp lubi mieć Allena jako rezerwowego).
Zawsze musi się coś zjebać, żeby tylko nie było za dobrze...
Postarajmy się spojrzeć na pozytywy...
A więc:
1) Wszyscy obawialiśmy się znacznie poważniejszej kontuzji.
2) Oby się wyleczył na Euro ( to tylko rozwój dla niego)
3) Chłopak ledwo skończył 21 lat...
4) Wszyscy wierzymy, że ta kontuzja (tak naprawdę 4-6 tygodni to jest nic) nie zatrzyma jego rozwoju
5) Nasz zespół jest tak zdeterminowany, że chyba nawet Caulker dałby radę na ataku:)