Sturridge chce zdobyć 100 bramek
Daniel Sturridge postawił sobie cel by zdobyć dla Liverpoolu 100 goli, po tym jak strzelił bramkę nr 50 w derbach Merseyside. 26-latek dokonał tego w zaledwie 87 występach, co jest trzecim najlepszym wynikiem w powojennej historii. Lepsi byli od niego Albert Stubbins (77 występów), Roger Hunt (79) i Fernando Torres (84).
Sturridge strzelił swojego 50-tego gola 7 minut po wejściu na boisko w miejsce kontuzjowanego Divocka Origiego. Wykorzystał świetne podanie Lucasa Leivy i umieścił piłkę w rogu bramki Joela Roblesa.
Mimo, że angielski napastnik postawił sobie kolejny cel, zaznaczył że strzelanie goli nie jest tak ważne jak bycie częścią zwycięskiej drużyny.
- Mój ojciec i brat zwracają na to uwagę. Ja po prostu chcę strzelić jak najwięcej goli.
- Ale najważniejsze jest to by wygrywać jako drużyna.
- Jeśli strzelasz gole, ale twój zespół przegrywa to jest najgorsze uczucie. Mimo tego, że grasz dobrze to nic nie znaczy.
- Jestem wdzięczny Bogu za to czym mnie obdarował. Odkąd tu jestem czuję się świetnie i jestem bardzo zadowolony ze zdobycia 50 bramek.
- Nie zamierzam kryć radości z mojego osiągnięcia, ale ważniejsze jest to by myśleć o przyszłości.
- Kolejnym celem jest 100 bramek. 50 mam już za sobą, a w zasadzie 51, bo czwarty bramka z Evertonem powinna być przypisana mnie.
Podczas pomeczowego wywiadu dało się zauważyć, że Daniel ironicznie deklarował, że bramka Coutinho była jego zasługą, po tym jak piłka uderzona przez Brazylijczyka otarła się o jego spodenki.
Mimo tego, jak na typowe podejście napastnika, Sturridge powiedział koledze z zespołu, że gol powinien być zapisany na jego konto.
- Oczywiście powiedziałem mu o tym. On twierdzi, że to on był strzelcem, jednak piłka dotknęła mnie, więc to mój gol. Jeśli to ja bym strzelał i piłka by kogoś dotknęła, nie byłbym zadowolony z utraty gola, ale w tym przypadku piłka mnie dotknęła, dlatego muszę o tym powiedzieć.
- Jeśli piłka cię dotknie, nieważne gdzie, musisz domagać się bramki. Nie jestem kimś, kto domagałby się zapisania mi bramki, jeśli nie miałbym kontaktu z piłką.
- Wiem, że jest kilku piłkarzy pragnących strzelić gola, ale ja taki nie jestem. Było kilka wątpliwych decyzji, ale w tym przypadku nie ma żadnych wątpliwości. Każdy widział to wyraźnie.
Komentarze (3)