Sakho objęty dochodzeniem UEFA
Mamadou Sakho usłyszał zarzut braku pomyślnego zaliczenia testów na wykrycie niedozwolonych substancji w organizmie – poinformował Paul Joyce z Daily Express.
Środkowy obrońca jest objęty dochodzeniem, które prowadzi UEFA po tym, jak wyniki próbki materiału biologicznego okazały się niezgodne z przepisami. Badania przeprowadzono po meczu Manchester United vs Liverpool w ramach europejskich rozgrywek, który odbył się 17 marca.
Jak wynika z doniesień, UEFA odkryła w próbce ślady tzw. spalacza tłuszczu.
Francuski obrońca został poinformowany w piątek, że nie przeszedł pomyślnie testów. Sakho jest uprawniony do gry, jednak zarówno on, jak i szkoleniowiec Liverpoolu Jürgen Klopp podjęli decyzję, że nie powinien uczestniczyć w zawodach, podczas gdy sprawa nie została wyjaśniona.
Obecnie zostanie pobrana i zbadana druga próbka materiału. Sakho ma czas do wtorku, aby udzielić wyjaśnień.
Jak wynika z informacji, dalszy udział Liverpoolu w rozgrywkach europejskich nie jest zagrożony. The Reds zmierzą się z Villarreal w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Europy w nadchodzący czwartek.
Przepisy UEFA mówią, że dwóch lub więcej zawodników z tego samego zespołu i w tym samym meczu musi złamać przepisy, aby udział drużyny w rozgrywkach trafił pod rozwagę organów zarządzających.
Sakho może otrzymać długi zakaz gry w piłkę, jeśli druga próbka ujawni obecność zakazanych substancji.
Inny gracz Liverpoolu, Kolo Touré, został zawieszony na sześć miesięcy przez angielską federację (FA) w 2011 roku za przyjmowanie tabletek odchudzających, podczas gdy grał w barwach Manchesteru City.
Paul Joyce
Komentarze (34)
trzymam kciuki za ciebie żeby to nie wpłyneło na twoją karierę, przeproś podnieś się i walcz za "Liverpool Country" YNWA
Być może przyjmował coś od dawna, co trafiło na zakazaną listę od początku tego roku dopiero...??
Dalszy udział Liverpoolu w rozgrywkach europejskich nie jest zagrożony.
Zawsze byłem optymistą, a po Borussi to już żyje w przekonaniu, że nie rzeczy nie do przeskoczenia :)
To nie UEFA jest żałosna. Przepisy antydopingowe nie są od wczoraj, tylko obowiązują wiele la. Sakho jest profesjonalnym piłkarzem i obowiązuje go przestrzeganie przepisów dotyczących środków niedozwolonych. Jak chciał brać jakiś nowy preparat to jego obowiązkiem było uzyskać informację czy nie zawiera środków niedozwolonych.
Wygląda to na bardzo głupie zachowanie Sakho, za które powinien dostać karę, jeśli próbka B potwierdzi obecność zabronionej substancji. Głupie zachowanie Francuza, który osłabia tym nasz zespół
sorry, mój błąd, miało być biologicznego
Mama niemal wyrasta w przeciągu kilku meczy na filar defensywy - możliwa dyskwalifikacja na długi okres
C'mon, cała sytuacja Liverpoolu ostatnio to sinusoida :/