Sakho nie zażądał badania próbki B
Obrońca liczy na okoliczności łagodzące w sprawie prowadzonej przez UEFA, chcąc uniknąć długiego zawieszenia po oblaniu testów antydopingowych. Reprezentant Francji nie zażądał od organizacji sprawdzenia próbki B, która została pobrana po meczu the Reds z Manchesterem United na Old Trafford w ramach Ligi Europy w zeszłym miesiącu.
Sakho w zeszły piątek dowiedział się, że badanie przeprowadzone po drugim meczu 1/8 finału na obecność „spalacza tłuszczu” miało wynik pozytywny.
UEFA wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie, a po tym, jak Sakho nie zażądał sprawdzenia próbki B, teraz kwestią czasu wydaje się postawienie zarzutów o stosowanie niedozwolonych środków.
Liverpool FC nie wypowiada się w tej kwestii, lecz środkowy obrońca nie poleci w środę z zespołem Jürgena Kloppa do Hiszpanii, gdzie w czwartkowy wieczór zmierzą się w półfinale Ligi Europy z Villarrealem.
Do czasu zakończenia sprawy, klub nie zamierza jej komentować.
Zarówno klub jak i piłkarz zgodzili się, że do finalizacji procesu, Sakho nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
Obrońcy grozi dyskwalifikacja nawet na dwa lata, lecz biorąc pod uwagę środki łagodzące, kara może zostać zredukowana nawet do sześciu miesięcy.
James Pearce
Komentarze (23)
Nie chce krakać, ale chyba zakończyła się jego kariera w Liverpoolu. Wszystko będzie zależeć od klubu, władz no i samego Kloppa, czy będzie go jeszcze widział w zespole.
Co do okresu przygotowawczego, to nikt mu nie zabroni trenować podczas zawieszenia. Zastanawiam się tylko czy taki zakaz zabrania mu też trenowania z resztą drużyny, czy tylko występów w oficjalnych meczach...
Nie rozumiem, nie akceptuję jego działania ze spalaczem tłuszczu. Nie widzę również racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego w ogóle miałby oczekiwać powrotu do składu po absencji po czymś takim.
Szczęście w nieszczęściu, że jak dostanie te sześć miesięcy, to połowa kary obejmie okres przygotowawczy, więc realnie stracimy go na trzy miesiące.
Oczywiście bez spiny - nie chciałem się do Ciebie odnieść tylko do toku rozumowania.
YNWA Sakho!
Zarówno z traktowaniem jak maszyna masz sporo racji. Tak samo, jak z możliwością popełniania błędów.
Nie zapominajmy jednak, że jest to członek pierwszego zespołu. Reprezentuje Nas w pucharach europejskich. Ma być wzorem dla młodszych. Czy naprawdę wymagam dużo oczekując profesjonalizmu w podstawowym aspekcie życia piłkarza, jakim jest żywienie i kondycja?
Mnie jeszcze zastanawia fakt, że rozważamy automatyczną możliwość powrotu do składu. Zastanawiamy się kiedy wróci, a nie zastanawiamy się, czy w ogóle powinien albo, co powinien zrobić, żeby móc odzyskać swoje miejsce, pozycję w drużynie.
Gorzej jeśli będzie to pełny rok, wtedy trzeba będzie zastanowić się co z Sakho zrobić. Trochę się tego obawiam.
Nie można od razu twierdzić, że to przekłada się na to jak gra.
Czy dostanie miejsce w składzie o ile wróci ? Gdyby to był Suarez i nawet miał rok bana nikt by się nad tym nie zastanawiał... A że nazywa się Sakho i nie strzela po 50 bramek to już jest inna bajka. "Tylko stoper" przecież.
Myślę, że odpowiednio naświetliłem to , a dodatkowo nakreślił to o czym jeszcze myślę Pitero. Będzie miał nauczkę na przyszłość bo jednak w takim klubie powinien konsultować odżywki, które zażywa.
Nie straci sprawności?
Jak przytyje, to będzie tyle samo czasu dochodził do siebie XD
Gdyby Sakho naprawdę ciężko pracował na treningach i na siłowni to by nie musiał brać żadnych specyfików na spalanie tłuszczu.