Origi: Mam szansę na powrót
Divock Origi przyznał, że jego występ w finale Ligi Europy nie jest jeszcze skreślony i nadal ma szanse na wyleczenie kontuzji do czasu środowego starcia z Sevillą.
Jürgen Klopp w tym tygodniu wyjawił, że belgijski napastnik wrócił na murawę Melwood po kontuzji kostki odniesionej w meczu z Evertonem w zeszłym miesiącu.
Origi nie uczestniczy jeszcze w pełnych treningów z drużyną, ale wierzy, że 18 maja będzie dostępny na pojedynek w Bazylei.
- Leczenie idzie szybciej niż to było zaplanowane, więc nadal mam szanse na finał - powiedział 21-letni zawodnik.
- Po prostu muszę teraz robić wszystko, a menadżer zadecyduje o tym co się stanie.
- Powiedziałbym, że rozum twierdzi, że będę gotów, ale ciało musi za nim podążać, więc jeszcze zobaczymy.
Belg nie spoczął na laurach, lecz ciężko pracuje, aby powrócić do gry i stara się pozytywnie wykorzystywać czas bez występów.
- W każdym aspekcie staram się w pełni wykorzystać czas.
- Masz czas, żeby pomyśleć, przyjrzeć się swojej grze, więc można go odpowiednio spożytkować.
- Mentalnie wszystko ze mną w porządku, więc mam nadzieję, że tak samo będzie z ciałem i wtedy wszystko ocenimy.
Jednak jednym z problemów z którymi Origi musi się zmierzyć jest patrzenie na to jak jego koledzy mogą grać w spotkaniach wysokiej rangi na Anfield.
- Normalnie jestem spokojnym typem człowieka, ale kiedy mam dopingować moich kolegów z drużyny to robię to z całej siły, moje emocje są z nimi, szczególnie na Anfield.
- To jest wyjątkowe, zespół poradził sobie bardzo dobrze czym pokazaliśmy naszą jakość. Myślę, że ktokolwiek by nie zagrał, to i tak mamy duże szanse na triumf.
Komentarze (0)