Ings: Brakowało mi tego
Danny Ings był zachwycony po inauguracyjnym sparingu bieżącego sezonu zwyciężonym 1:0 z Tranmere Rovers w piątkowy wieczór. To był pierwszy występ angielskiego napastnika po wyleczeniu długotrwałej kontuzji z zeszłego sezonu.
Numer "28" Liverpoolu wszedł na boisko po przerwie i to on był kapitanem Liverpoolu w drugiej połowie. W 79. minucie Ings strzelił jedynego gola tego spotkania. Asystę zaliczył 17-letni Trent Alexander - Arnold.
Ings nie cieszył się długo z przenosin na Anfield. Już w październiku doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na resztę sezonu. Do kadry the Reds Danny wrócił dopiero na ostatnią kolejkę Premier League, ale tylko jako rezerwowy.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Oczywiście oficjalny powrót po kontuzji miałem w meczu z West Bromem, ale to teraz tak naprawdę poczułem, że wracam do gry - powiedział Ings.
- Minęło 7 miesięcy odkąd mogłem się cieszyć ze zdobytej bramki. Kocham to uczucie, kiedy piłka wpada do siatki, każdy napastnik to uwielbia. W takim momencie możesz na chwilę zapomnieć o wszystkim, dlatego ja nie czuję różnicy czy strzelam bramkę w meczu towarzystkim czy w finale pucharu.
- Kilka razy spudłowałem w dobrej sytuacji. Nie wiem jak mogłem tego nie wykorzystać, ale najważniejsze, że to tylko sparing.
Anglik będzie się teraz starał odbudować swoją formę sprzed kontuzji.
- Teraz mogę się na tym skupić - powiedział Ings.
- Odbyłem już kilka dodatkowych sesji treningowych. Teraz muszę znaleźć odpowiedni balans między pracą a odpoczynkiem, ponieważ w ciągu tych 6 miesięcy nieustannie pracowałem.
- Mam nadzieję, że szybko nadrobię straty z ostatniego pół roku, dostanę swoją szansę i ją wykorzystam.
Danny wypowiedział się też na temat nowego kontraktu Kloppa.
- Widać gołym okiem jak wiele pozytywów wnosi manager do naszego zespołu - powiedział.
- On jest idealny dla Liverpoolu i dla nas - zakończył Ings.
Komentarze (4)