Lovren: Pobyt w USA nam pomoże
Dejan Lovren uważa, że rozpoczynająca się w czwartek wyprawa do Stanów Zjednoczonych, pomoże zespołowi w wypracowaniu jak najlepszej dyspozycji już na pierwsze mecze sezonu 2016/17.
Podopieczni Jürgena Kloppa zmierzą się z Chelsea na Rose Bowl w Pasadenie 28 lipca, z AC Milanem 31 lipca na Levi’s Stadium w Santa Clara, a następnie zwieńczą swój pobyt w Stanach meczem z Romą 2 sierpnia na Busch Stadium.
Lovren i spółka zakończyli przygotowania do tourne czwartym z rzędu zwycięstwem w rozgrywanych tego lata meczach przedsezonowych. Po zwycięstwie 2:0 nad Huddersfield Town drużyna wraz ze sztabem odleciała do USA we wczesnych godzinach porannych.
Wczoraj po zwycięstwie Lovren miał okazję wznieść w górę Puchar im. Billa Shankly’ego. Obrońca wyjaśnił w wywiadzie, dlaczego od teraz wszyscy koncentrują się na odpowiednim przygotowaniu do startu sezonu oraz pierwszego meczu nowej kampanii, w którym the Reds zmierzą się z Arsenalem.
- To był miły moment. Zdobycie pucharu to zawsze przyjemne uczucie. Jednak był to tylko mecz towarzyski, a my musimy poprawiać swoją grę krok po kroku. Do tego potrzeba jeszcze więcej przygotowań.
- Jesteśmy teraz w trudnym okresie. Czujemy w nogach zmęczenie, ale to wyjdzie nam na dobre. Aktualnie koncentrujemy się na wyjeździe do Stanów i wymagających pojedynkach, które tam rozegramy. Te mecze pokażą, na czym stoimy.
- Do pierwszego meczu nowego sezonu pozostał niecały miesiąc, więc mamy jeszcze sporo czasu na ciężkie treningi. Jesteśmy na to gotowi.
Numer 6 Liverpoolu podkreśla, że drużyna może wyciągnąć wiele pozytywów z rozegranych do tej pory sparingów, w których the Reds nie tylko zwyciężali, ale także zachowali czyste konta.
- W poprzednich spotkaniach stworzyliśmy sobie wiele okazji na zdobycie bramki. Podobnie było w meczu z Huddersfield. Mieliśmy swoje okazje i mogło się skończyć wynikiem wyższym niż 2:0. Dobre jest to, że wygraliśmy i po raz kolejny nie straciliśmy bramki – zakończył Chorwat.
Komentarze (0)