JK: Pokochałem Liverpool
W październiku ubiegłego roku Jürgen Klopp zdecydował się skrócić czas swojego odpoczynku od piłki nożnej, aby objąć stery nad zespołem z Anfield. Boss wyjaśnił swoją decyzję słowami: ,,Zakochałem się".
Kilka miesięcy po opuszczeniu Borussii Dortmund, w której niemiecki szkoleniowiec spędził 7 bardzo owocnych lat, postanowił spróbować swoich sił w Premier League.
Początkowo 49-latek zapowiadał, że będzie potrzebował więcej czasu na naładowanie baterii, lecz finalnie nie mógł się już dłużej opierać ofercie przedstawionej przez the Reds.
- Nie była to dla mnie trudna decyzja. Liverpool to jedyny klub, który miał szanse przerwać moje wakacje - powiedział Klopp.
- Miałem niezliczoną ilość ofert, lecz za każdym razem odpowiadałem: ,,Nie, przykro mi, nie teraz..." i wtedy właśnie na horyzoncie pojawił się ,,On". W tamtym momencie nie dbałem o to co pomyślą sobie ludzie, lecz zakochałem się w Liverpoolu.
- Bardzo szybko przywiązałem się do klubu. Poczułem, że jak dla mnie równocześnie jak rodzina i przyjaciele.
Co zatem połączyło Jürgena z Liverpoolem?
- Na samym początku kolor. Następnie stadion oraz ludzie związani z klubem - dodał menedżer the Reds.
- Nie jestem najbardziej pewną siebie osobą na świecie, lecz myślę, że jestem właściwym człowiekiem w odpowiednim miejscu i na właściwym stanowisku.
- Nie będę strzelał bramek ani bronił strzałów. Nie jestem także najlepszym menedżerem na świecie. Jestem za to jednym z tych szkoleniowców, którzy są naprawdę przywiązani do klubu.
- Nie śpię zbyt długo. Nadszedł moment, w którym Liverpool potrzebował spójności na stanowisku menedżera. Potrzebowali właściwej osoby, która byłaby uosobieniem klubu. Uważam, że nadaję się na to stanowisko, gdyż przez większość czasu jestem naprawdę poważny, ale przy tym pozostaję normalny.
- Nie mówię, że nie ma w okolicy nikogo lepszego. Równie dobrze klub mógłby znaleźć kogoś innego, a ja pracowałbym w innym miejscu. Pokochałem Liverpool zanim tutaj trafiłem.
- Atmosfera otaczająca klub jest tym czego świat futbolu potrzebuje.
Komentarze (6)
A może woda, ziemia, halucynacja, hemoglobina, dwutlenek węgla, taka sytuacja?