Michael Owen: Marzyłem o powrocie
Michael Owen wyznał, że po nieudanym epizodzie w lidze hiszpańskiej aż trzykrotnie starał się wrócić do Liverpoolu. Wychowanek the Reds przekonał się, że łatwiej było jednak opuścić klub niż ponownie zasilić jego szeregi.
Napastnik zdążył strzelić dla Liverpoolu ponad 150 goli zanim Real Madryt zapłacił za niego 8 milionów funtów w 2004 roku. Zaledwie po 12 miesiącach zawodnik chciał już wrócić.
- Po każdych rozgrywkach, każdego lata byłem w kontakcie z Carrą i prosiłem go, by znalazł jakiś sposób, żeby ściągnął mnie z powrotem - wyznał Owen.
- Najpierw pytałem go czy chce mnie Rafa, potem czy chce mnie Kenny, a także czy chce mnie Brendan. Powtarzałem w kółko to samo.
- Kiedy tylko byłem dostępny w Liverpoolu było zbyt dużo napastników. Kiedy Liverpool mnie chciał, byłem akurat kontuzjowany. Koniec końców nie byłem już tym samym piłkarzem co kiedyś i nie byłem im potrzebny. Byłem po prostu za słaby.
Powrót Owena do Liverpoolu nigdy nie nastąpił. Po roku spędzonym w Madrycie, napastnik przeszedł do Newcastle United, gdzie grał przez kolejne 4 sezony. Swoje nadzieje na powrót do Liverpoolu zaprzepaścił, kiedy dołączył do Manchesteru United po tym jak wygasł jego kontrakt z ekipą z St. James Park. Owen twierdzi, że wcale nie chciał tego transferu.
- Rozmawiałem z Carrą. Prosiłem, żeby coś zrobił i przekonał Beniteza. Starałem się wykonać właściwy krok - powiedział napastnik.
- Kiedy stało się jasne, że Rafa mnie nie chce, pogadałem jeszcze raz z Alexem (Fergusonem). Był bardzo pozytywnie nastawiony. Miałem 29 lat. Może powinienem wtedy zakończyć karierę?
Owen grał dla Manchesteru United 3 lata, w tym czasie strzelił dla zespołu z Old Trafford 17 goli. Na koniec swojej kariery grał jeszcze w Stoke City.
Komentarze (19)
Przypadek Torresa i jego okoliczności też byłby zupełnie inne niż się wszystkim wydawało...
Jaki był przypadek Torresa? Też go zmuszano do odejścia?
Real w 2004 roku za jednego z najlepszych napastników na świecie zapłacił tylko 8 milionów funtów.....
Dzięki niemu obserwowałem Newcastle i nawet zdarzyło mi się obejrzeć mecz tych wycierusów MUŁÓW.
Wieczny szacunek Mike, dla mnie jesteś Legendą i zawsze pozostaniesz! YNWA
Owenowi kończył się wtedy kontrakt z nami. W momencie transferu został mu chyba nie cały rok jeśli dobrze pamiętam.
Gin -> gdyby nie odszedł, to by nie mógł chcieć wrócić nawet raz.