Hendo: Ings i Gomez nas inspirują
Za pośrednictwem swojej kolumny w sobotnim programie meczowym Jordan Henderson pochwalił ciężką pracę i poświęcenie Danny'ego Ingsa i Joe Gomeza, określając ich rehabilitację jako "inspirującą" dla kolegów z drużyny.
Ings i Gomez doznali kontuzji w tym samym tygodniu zeszłego października, kilka dni po zatrudnieniu Jürgena Kloppa na Anfield. Od tamtego czasu obaj zawodnicy wytrwale pracowali ze sztabem medycznym w Melwood by powrócić do zdrowia, co Ingsowi udało się osiągnąć szybciej niż planowano - wszedł na boisko jako zmiennik w meczu z West Bromwich Albion w ostatniej kolejce sezonu 2015/2016.
- Kiedy w klubie dobrze się dzieje bardzo łatwo skupić całą uwagę na tych zawodnikach w drużynie, których trafiają na pierwsze strony gazet. Taka jest już specyfika tego sportu i wszyscy się tego dopuszczamy od czasu do czasu.
- Ostatnie tygodnie były dobre dla naszej drużyny, osiągnęliśmy pozytywne wyniki i solidnie się prezentowaliśmy. Wygrane z Leicester, Chelsea i Derby pokazały, że czynimy postępy. Jako piłkarze zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że do stworzenia drużyny trzeba o wiele więcej niż wyjściowa jedenastka i ławka rezerwowych.
- W tym momencie wyróżnia się dwóch chłopaków - Danny Ings i Joe Gomez. Prawie rok temu obaj mieli ogromnego pecha. Na początek weźmy Ingsa - rok temu był w świetnej formie, terroryzował obrońców Premier League, strzelał ważne gole i był powoływany do reprezentacji. Joe również udowadniał swoją jakość w lidze dobrymi występami i grą w reprezentacji Anglii U-21.
- Obaj byli nowymi nabytkami, w nowym otoczeniu, a z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że przyjście do Liverpoolu jako dość młody zawodnik może być przytłaczające. Oni jednak niemal z marszu udowodnili, że są bardzo dobrymi piłkarzami i mieli dobry wpływ na drużynę. Jednym z najgorszych momentów zeszłego sezonu, po mojej własnej kontuzjii, była wiadomość o urazach Danny'ego i Joe na przestrzeni zaledwie 48 godzin.
- Jako ich partner z drużyny i kolega było mi bardzo przykro, ponieważ dobrze zaczęli swoją karierę w Liverpoolu. Było mi szkoda nie tylko ich, ale także drużyny. To była dla nas spora strata.
- Największym pozytywem tej sytuacji jest fakt, że ich reputacja w drużynie jest na niesamowicie wysokim poziomie z powodu ich podejścia do rehabilitacji. Słowo "inspiracja" jest nadużywane, ale w ich przypadku nawet nie wystarcza. Jako ich koledzy z drużyny patrzymy na ich postępy z ogromnym szacunkiem i podziwem dla ich profesjonalizmu i poświęcenia.
- Danny wrócił do gry na końcówkę zeszłego sezonu, a oglądanie go w akcji z West Brom było czymś wspaniałym. Reakcja fanów na jego powrót mówi wszystko. Od tamtej pory dzień w dzień pracuje nad powrotem do optymalnej dyspozycji fizycznej. Powrót po takiej kontuzji wymaga czasu i cierpliwości. Fantastycznie było zobaczyć efekty jego pracy w pucharowym meczu z Derby i raz jeszcze zwracam uwagę na fanów, którzy śpiewali jego nazwisko.
- Joe musi się uzbroić w jeszcze trochę cierpliwości, ale zbliża się do końca rehabilitacji i już nie możemy się doczekać jego powrotu do treningów. Cieszy nas widok jego treningów indywidualnych, ciężko pracuje z trenerem przygotowania fizycznego. Joe to zawodnik, któremu wróżymy świetlaną przyszłość. Jest fantastyczny!
- Ich praca nie przyciąga tyle uwagi co występy zawodników grających w pierwszym składzie, ale to nie umniejsza ich wkładowi w rozwój drużyny. W przypadku Danny'ego, Joe i każdego innego kontuzjowanego zawodnika, w kontekście naszych celów ich praca jest równie ważna co ta wykonywana przez zawodników w meczach ligowych.
Komentarze (0)