Can: Karius to świetny bramkarz
Emre Can poparł dążenia swojego rodaka Lorisa Kariusa do wykazania się w Liverpoolu. Niemiecki bramkarz zdobył zaufanie menedżera Jürgena Kloppa, który posadził na ławce dotychczasowego numer jeden w bramce Liverpoolu – Simona Mignoleta.
I chociaż jego występy pomiędzy słupkami budzą mieszane emocje to Klopp wyraźnie zaznaczył, że w hierarchii bramkarzy 23-letni Niemiec jest na pierwszym miejscu.
Zdjęcia z ostatnich treningów uwieczniły moment, na którym trener bramkarzy John Achterberg ćwiczy z bramkarzami przy użyciu torby do rugby. Klopp potwierdził, że to część specjalnego szkolenia mającego pomóc Kariusowi i Mignoletowi w fizycznej walce jaka ma miejsce na boiskach Premier League.
Loris Karius to również dawny kolega Emre Cana z reprezentacji Niemiec U-21. Emre przyznał, że uważnie obserwował rodaka w czasie pobytu w Mainz i nie ma wątpliwości co do jakości bramkarza.
- Mogę o nim powiedzieć naprawdę wiele, ponieważ mieliśmy okazję występować razem w reprezentacji – powiedział.
- To świetny chłopak i bardzo, bardzo dobry bramkarz. Gra na angielskich boiskach różni się od Bundesligi, ale on zdaje sobie z tego sprawę. Myślę, że czyni duże postępy w adaptacji, a fakt, iż zachował czyste konto z Manchesterem United jest dla niego dużym wyczynem.
- Kiedy dowiedziałem się, że Loris podpisze kontrakt z Liverpoolem byłem bardzo ucieszony.
- Nasza ofensywna taktyka zaczyna się już od bramkarza, a do Kariusa mamy duże zaufanie i to jest bardzo ważne. Gra również bardzo dobrze nogami, co jest kolejną dobrą cechą.
Can poczynił duży postęp od czasu kontuzji. Powrócił do pierwszej jedenastki, a meczem z Crystal Palace dał do zrozumienia, iż wraca do najwyższej formy.
- Nie ukrywam, iż było to trudne, ponieważ dołączyłem do przygotowań przedsezonowych z opóźnieniem po Euro. Musiałem więcej pracować nad swoją kondycją, a kiedy byłem gotowy doznałem urazu.
- Zespół spisywał się wzorowo podczas mojej nieobecności, jednak niezwykle ucieszyło mnie 90 minut rozegrane z United.
- Teraz muszę powrócić do pełnej sprawności, odbudować pewność siebie i jestem przekonany, że powinienem wychodzić w pierwszym składzie.
- Jestem zadowolony ze swojego powrotu, ponieważ to dziwne uczucie kiedy nie możesz grać. Oczywiście zawsze byłem szczęśliwy gdy drużyna wygrywała, ale jak wspominałem; nie jestem dobrym obserwatorem!
- To o wiele lepsze uczucie, gdy grasz i pomagasz kolegom na boisku.
Komentarze (2)