Operacja "Zatrzymać Coutinho"
Występ Phillipe Coutinho w meczu eliminacji Mistrzostw Świata z Argentyną był kolejnym dowodem na to, że brazylijski pomocnik Liverpoolu jest obecnie w życiowej formie - o ile komukolwiek dodatkowe dowody były jeszcze potrzebne.
Coutinho emanując pewnością siebie zszedł z lewej flanki do środka i pięknym strzałem otworzył wynik wygranego przez Brazylię 3:0 meczu w Belo Horizonte. Po wspięciu się na szczyt Premier League z the Reds Coutinho powoli dodaje do swojego CV miano bohatera narodowego.
Jego geniusz powoduje jednak nie tylko niepohamowaną radość wśród Kopites; wywołuje także lęk. Na okładce hiszpańskiej gazety Sport można było dzisiaj przeczytać nagłówek "Obejtivo Coutinho". Katalończycy twierdzą, że Coutinho jest na szczycie listy transferowej Barcelony.
Nie ma w tym nic dziwnego - Coutinho osiągnął poziom, który pozwala mu grać na każdym szczeblu rozgrywek w Europie. 24-letnie zawodnik jest bliskim przyjacielem Neymara i Luisa Suáreza, co dodatkowo podgrzewa atmosferę wokół potencjalnego transferu. Niedawno odwiedził Suáreza w hotelu, w którym Barca przebywała w Manchesterze. Odbierał tam bilety dla znajomych przed meczem mistrzów Hiszpanii na Etihad.
Kopites obawiają się powtórzenia sytuacji sprzed trzech lat, kiedy to klub opuścił Suárez. Boją się, że przytłaczająca ilość pogłosek okaże się prawdą i najcenniejszy zawodnik klubu po raz kolejny zostanie skuszony przez klub z Katalonii, który jest bardzo atrakcyjnym kierunkiem, zwłaszcza dla zawodników z Ameryki Południowej.
Ta sytuacja jest jednak nieco inna niż w przypadku Suáreza. Coutinho nigdy nawet nie zasugerował, że może chcieć odejść z Anfield.
- W Liverpoolu czuję się jak w domu. Jestem szczęśliwy, kocham to miasto i mieszkających w nim ludzi - powiedział Brazylijczyk na łamach Echo.
Nie ma też cienia wątpliwości, że Liverpool pod wodzą Jürgena Kloppa jest w stanie przyciągnąć lepszych zawodników. The Reds się odrodzili i wyglądają na drużynę gotową do zdobycia trofeów pożądanych zarówno przez kibiców, jak i piłkarzy. Dlaczego miałby od tego odejść?
Klub nie ma zamiaru sprzedawać Coutinho, którego sprowadzili niecałe cztery lata temu z Interu Mediolan za 8.5 miliona funtów. Na ten moment jego wartość szacuje się na ponad pięć razy tyle. W styczniu zeszłego roku Brazylijczyk podpisał nowy kontrakt, obowiązujący do 2020 roku. Liveprool nie może jednak spocząć na laurach.
Musimy uprzedzić starania Barcelony i zaoferować Coutinho kontrakt adekwatny do jego roli w drużynie Kloppa. Nie jest tajemnicą, że pomocnik Liverpoolu nie należy do najlepiej zarabiających zawodników w drużynie. Wynosząca 80 tysięcy funtów tygodniowo pensja Cou pozostaje daleko w tyle za zawodnikami takimi jak Daniel Sturridge, Jordan Henderson i James Milner, którzy inkasują ponad sto tysięcy. Zmiana tej sytuacji powinna być numerem jeden na liście dyrektora sportowego Liverpoolu, Michaela Edwardsa. The Reds muszą się upewnić, że nic nie zepsuje dobrej atmosfery w klubie. Trzymajmy się z dala od spraw rozpraszających drużynę.
Latem Klopp mówił, że chce z Liverpoolu uczynić marzenie każdego zawodnika, a nie zaledwie kolejny krok w drodze na szczyt. Niemiec chce za wszelką cenę powstrzymać odpływ talentów z klubu, który w przeszłości pozwolił odejść piłkarzom pokroju Xabiego Alonso, Javiera Mascherano, Fernando Torresa i Luisa Suáreza.
- Musimy zatrzymać kluczowych piłkarzy. Trzeba stworzyć środowisko, które pozwala na osiąganie sukcesów. Wszyscy muszą się tu dobrze czuć, a my musimy być wystarczająco silni i cierpliwi by zatrzymać tu zawodników - mówił Klopp.
- Chcemy być klubem, z którego zawodnicy nie będą chcieli odchodzić. Będzie to możliwe tylko dzięki sukcesom i dobrej atmosferze w klubie.
Wygląda na to, że Barcelona latem przetestuje Liverpool. Klub musi teraz przekonać Coutinho, że może on spełnić swoje marzenia bez transferu do klubu z Katalonii.
James Pearce
Komentarze (10)
Musimy go jakoś zatrzymać. Jeśli chcemy być TOP musimy po prostu zatrzymywać takich piłkarzy za wszelka cenę.
Nie liczę oczywiście wysokiej tygodniowki, no bo podwyżka i to całkiem spora jest niezbędna do próby zatrzymania Cou na Anfield
Dać 200K/week? Nigdy nie mieliśmy kominów płacowych i mam nadzieję, że to się nie stanie. Powinien dostać podwyżkę, ale bez przesady.
@henk10
Cóż... Przede wszystkim, to Barcelona. Jeżeli ktoś stamtąd zgłasza się po jakiegoś zawodnika, przeważnie mało który myśli racjonalnie. A po drugie, w obecnej formie Coutinho i Barcelony, myślę że wcale by na tej ławie nie siedział.
Będzie ciężko Philippe zatrzymać, ale myślę, że czynnikiem przemawiającym za zostaniem może być Klopp, bo Luis Enrique mu do pięt nie dorasta. Oczywiście do tego obowiązkiem byłoby wywalczenie mistrzostwa w tym sezonie, co jest całkiem możliwe. Bądź, co bądź liga angielska nadal wg mnie jest najsilniejsza na świecie, a wówczas Philippe mógłby kontynuować grę w najlepszej drużynie tej ligi.
"nie ma zawodnika większego od klubu" - <3 <3 <3