Gonçalves: Phil jest szczęśliwy
Philippe Coutinho jest w stanie zignorować zaloty ze strony Barcelony i pomóc Liverpoolowi w najbliższych latach sięgać po trofea, jak twierdzi jego były mentor z Brazylii.
Były piłkarz Interu Mediolan stał się kluczową postacią w ekipie prowadzonej przez Jürgena Kloppa.
Pomocnik jest ostatnio łączony z możliwością przenosin na Camp Nou, gdzie gra jego rodak i bliski kolega – Neymar.
– Jego ambicją jest znalezienie się na liście 10 najlepszych piłkarzy na świecie – powiedział Rodney Gonçalves, który był trenerem Coutinho z czasów występów zawodnika w młodzieżowych zespołach Vasco da Gama.
– Kiedy mamy okazję rozmowy, zawsze powtarza, że jest bardzo szczęśliwy w Liverpoolu, a jego największą ambicją jest zwycięstwo w Premier League i Champions League w barwach the Reds.
– Philippe zdaje sobie sprawę, że dzięki dobrym występom w klubie zawsze będzie miał swoje miejsce w kadrze Brazylii.
– Można go porównywać do Neymara, ale Coutinho to Coutinho. Może stać się bardziej popularny w samej Brazylii i na całym świecie, tak jak Neymar. Potrzebuje po prostu długiej serii dobrych występów.
– Na Coutinho nie jest nakładana jakaś ogromna presja, co nie stanowi problemu. Reprezentuje barwy wielkiego klubu i gra w najlepszej lidze świata.
Komentarze (14)
Barca nakupiła sobie na pomoc drogich młodziaków i planuje przedłużyć kontrakty m.in z Rakiticiem.
Coutinho uwielbia grać na LS - tam w Barcy grał, gra i będzie grał zawsze Neymar.
Jestem spokojny co do przyszłości Coutinho w Liverpoolu, pewniak że zostaje.
Jeśli Barca złoży ofertę za Cou to nie po to żeby go trzymać na ławie.
W sumie to ciekawe, bo Brazylijczyk sprawia wrażenie totalnie pokornego chłopaka. W tym nasza jedyna nadzieja.
Z tego co wiadomo Coutinho nie ma w kontrakcie klauzuli wykupu, więc jak klub nie będzie chciał to zawsze może odmówić, nieważne skąd przyjdzie oferta. Mówi się że z niewolnika nie ma pracownika, ale nie wydaje mi się żeby akurat Cou miał stroić fochy w takiej sytuacji.
Fakt, ze ma kontrakt do 2020 tez nas nie uratuje jak zawodnik sam będzie chciał odejść. Oczywiście brak klauzuli oferty minimalnej powoduje, ze teoretycznie klub może odrzucać oferty, ale w praktyce to zawodnik może się uprzec i nie przykładać się do treningu lub w ogóle odmówić grania, jak już zdarzyło się w przypadku Masche. No i co wtedy klub ma zrobić? Zrzucić pilkarza do rezerw? Nie, jak zawodnik naprawdę będzie chciał odejść to klub będzie wolał sprzedać go za najwyzsza możliwa kwotę, a nie płacić przez sezon czy więcej tygodniówki bez możliwości skorzystania z usług takiego zawodnika.
Barcelona oprócz naprawdę fajnego klimatu do życia oferuje bajeczny kontrakt i walkę o najwyższe trofea co roku, no i jeszcze gra z takimi piłkarzami to przyjemność. Wielu tez nie sadzilo, ze Suarez odejdzie, w końcu tutaj był bogiem a tam miał zginąć w cieniu Messiego, a nie można powiedzieć, ze transfer Urusowi wyszedł na źle.
Tak samo może być z Coutinho jeśli my mu nie zaewnimy regularnej gry w LM i walki o mistrzostwo w lidze. Jedli zdarz się katastrofa i wypadniemy na koniec z top4 to będzie bardzo nerwowe lato w ko telsce transferu Cou. Wtedy może odejdzie albo i nie. No, ale jeśli w następnym sezonie tez by nam nie udało się wejść do LM to Cou z Anfield pożegna się już na pewno