Boss: Rywale chcą nas zatrzymać

Jürgen Klopp twierdzi, że z uwagi na siłę ofensywną Liverpool ma obecnie u rywali przypisaną łatkę klubu, który „trzeba zatrzymać”, aby odnieść korzystny rezultat.

The Reds nie zdołali strzelić gola w zaledwie 3 z 12 pojedynkach ligowych w tym sezonie. W minioną sobotę wyjazdowy mecz z Southamptonem zakończył się bezbramkowym remisem.

Zespół Jürgena Kloppa większą część spotkania spędził na połowie gospodarzy, podejmując przy tym 15 prób zdobycia gola. Z kolei ekipa Świętych po raz pierwszy od powrotu do Premier League w 2012 r. nie oddała w meczu żadnego celnego strzału na bramkę.

Pomimo bezbramkowego rozstrzygnięcia Liverpool nadal pozostaje drużyną, która strzela najwięcej goli w lidze. Dotychczas na swoim koncie The Reds mają 30 trafień w Premier League. Klopp uważa, że to w gestii sztabu oraz jego podopiecznych należy znalezienie sposobu na przełamanie zmasowanej defensywy przeciwników, którzy za wszelką cenę chcą powstrzymać ataki Liverpoolu.

- Remis 0:0 z Manchesterem United był zupełnie inny od tego sobotniego. Przeciwko United nie zagraliśmy aż tak dobrze.

- Nie mówię, że gdybyśmy w meczu z Manchesterem zagrali tak, jak zagraliśmy dzisiaj, to wygralibyśmy tamten mecz, ale na pewno stworzylibyśmy sobie więcej okazji na zdobycie gola. Jednak nie w tym tkwi problem.

- Wiele zespołów gra w ten sposób przeciwko nam, ale my nie jesteśmy w stanie zmienić tego, co te drużyny robią na boisku. Nie wiem, co myślą ich piłkarze. Powinniście ich o to zapytać.

- Niestety staliśmy się drużyną, którą trzeba zatrzymać. Musimy mieć jedynie pewność, że sami nie jesteśmy winni rezultatu w takich spotkaniach, dlatego jestem zadowolony z sobotniego meczu.

- Powiedziałem wcześniej, że walka toczyła się także w głowach. Chodzi o koncentrację – pozostańmy w grze, nawet jeżeli nam nie idzie. Pozostańmy w grze i nie pozwólmy im atakować ani wyprowadzać kontr.

Dogodne okazje na zdobycie bramki zmarnowali Philippe Coutinho, Roberto Firmino, Emre Can i Nathaniel Clyne. Klopp tak to skomentował:

- To absolutnie nie jest problem. Mieliśmy wystarczającą ilość okazji, żeby wygrać.

- Moja praca nie polega na mówieniu o rywalach. Wy pewnie widzieliście więcej ich meczów niż ja. Jednak w spotkaniach, które oglądałem ze sztabem, grali bardziej ofensywnie w niektórych momentach niż dzisiaj. Nawet w meczu z Chelsea.

- Wywieraliśmy dużą presję, a z ich strony były tylko kontrataki. Było tylko kilka momentów, kiedy było nam trudniej, ale nawet w 94 minucie byliśmy w gotowości naciskać na nich tak wysoko, jak było to konieczne.

- Ich obaj boczni obrońcy zawsze się wycofywali i przemieszczali w odpowiednie sektory. Pewnie nie mieli zbyt wiele radości z gry w tym meczu, ale to jedno z zadań, które w futbolu trzeba wykonywać.

- Oczywiście, że powinniśmy strzelić gola, ale jestem naprawdę zadowolony z tego wyniku, a jeszcze bardziej z samego występu. Tak to wygląda.

- Każdy chce wygrywać swoje mecze, więc nie chodzi o to, że podeszli do nas z respektem czy coś takiego.

- Skoro prezentujemy taki styl futbolu, szaleństwem byłoby zostawianie nam wolnej przestrzeni, więc dlaczego niby oni mieliby to zrobić? Musimy nad tym pracować. To nasze zadanie jako sztabu oraz zadanie dla zawodników. Nigdy nie będzie łatwo.

- Nie możemy grać jedynie z kontrataku, nie możemy grać wyłącznie wysokim pressingiem. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność.