Karius: Broni cała drużyna
Loris Karius pochwalił wkład całej drużyny w grę defensywną Liverpoolu, dzięki której Niemiec jest jednym z rzadziej interweniujących bramkarzy w Premier League.
Nabyty latem z Mainz golkiper zagrał do tej pory siedem spotkań w barwach the Reds, dwukrotnie zachowując czyste konto. Nie jest to imponująca liczba, ale takie napotykamy zaglądając głębiej w statystyki.
Żaden z bramkarzy Premier League nie wykonał mniejszej ilości interwencji niż Karius od momentu jego przybycia do klubu.
Liverpool jest wśród drużyn, które najrzadziej pozwalają rywalom oddać strzał na bramkę.
Te liczby niewątpliwie wyjaśniają dlaczego Jürgen Klopp zażarcie broni swoją defensywę, gdy słyszy zarzuty pod jej adresem. Karius również pochwalił obrońców Liverpoolu po bezbramkowym remisie z Southampton, w którym Święci po raz pierwszy od powrotu do Premier League w 2012 roku nie oddali celnego strzału. 23-letni bramkarz nie ograniczył się jednak do defensorów i zapewnia, że imponujące statystyki są zasługą całej drużyny.
- Obrona zaczyna się już od napastnika, który ciężko pracuje by odzyskać piłkę. Potem do gry wchodzą pomocnicy, którzy błyskawicznie przechodzą do kontrpressingu gdy stracimy piłkę - bez tego wszystko spoczywałoby na barkach moich i czwórki obrońców. Wszyscy mają swój wkład w grę obronną drużyny.
Obecnie Karius musi bronić średnio ledwo ponad jeden strzał na mecz. Taką średnią nie może pochwalić się żaden bramkarz Premier League od czasu debiutu Niemca, który z meczu na mecz wygląda pewniej między słupkami drużyny z Anfield. W Southampton był jedynie pasażerem, co jak sam przyznaje ma swoje wady i zmusza go do jeszcze większej koncentracji niż zwykle.
- Trzeba być dobrze przygotowanym mentalnie, w meczu może paść tylko jeden strzał, a ty musisz go obronić. Najłatwiej osiąga się to podpowiadając obrońcom i śledząc mecz - nie ma wtedy czasu na rozkojarzenie. Dla bramkarza nie może być żadnej różnicy między brakiem strzałów, a dziesięcioma strzałami. W każdej sytuacji musisz być gotowy na ich obronienie.
- Czasem zdarzają się takie mecze (brak celnych strzałów Southampton - przyp. tłum.), nie jest to jakaś nowość. Oczywiście zdarzyło mi się to częściej tutaj niż w Mainz, ale tego w zasadzie nie da się wytrenować.
Komentarze (0)