Origi: Wierzyłem, że mogę pomóc
Divock Origi zawsze był przekonany, że w każdym momencie jest w stanie pomóc Liverpoolowi w odnoszeniu sukcesów. Do tej pory belgijski napastnik strzelał bramki tylko w EFL Cup. Wczoraj zapisał na swoim koncie pierwszego gola w Premier League w obecnym sezonie.
Origi w 34. minucie zameldował się na placu gry, zmieniając kontuzjowanego Philippe Coutinho.
Długimi momentami wydawało się, że Anfield będzie świadkiem frustrującego remisu. Jednak w 75. minucie gospodarze złamali ekipę Czarnych Kotów, za sprawą sprytnego uderzenia reprezentanta Belgii.
- Nie byłem w łatwej sytuacji od początku sezonu. Starałem się utrzymać w jak najwyższej formie, by pomóc zespołowi, kiedy tylko będzie mnie potrzebował - powiedział Origi.
- Sądzę, że to niezbyt komfortowa sytuacja, zwłaszcza dla młodego napastnika. Byłem bardzo głodny gry. Rozpocząłem sezon na wielkim głodzie i po prostu starałem się zachować cierpliwość.
- Czasem są takie chwile w futbolu, gdy brakuje ci występów. Nigdy nie traciłem wiary w siebie, podobnie jak kibice i nasz menadżer.
- Cały ten głód gry starałem się wykorzystać do ciężkiego treningu i podnoszenia swoich umiejętności. Musiałem pozostać w pełnej gotowości, do chwili, gdy będę potrzebny.
- Jestem niezwykle szczęśliwy, że mogłem pomóc zespołowi i mam nadzieję, że dołożę kolejne cegiełki do sukcesów w dalszej części sezonu.
- Starałem się dać z siebie wszystko, co najlepsze. Rozciągałem defensywę Sunderlandu, by stworzyć nieco więcej przestrzeni swoim kolegom.
- W końcowym rozrachunku uważam, że odnieśliśmy w pełni zasłużone zwycięstwo i możemy być z tego dumni.
Origi, który zmienił na boisku Coutinho ma nadzieję, że kontuzja Brazylijczyka nie będzie poważna i Phil szybko powróci do występów.
- To był przykry moment - kontynuuje.
- Każdy wie, jaką jest osobą i jak ważnym zawodnikiem dla naszego zespołu. Wszyscy mamy nadzieję, że szybko wróci do gry.
- Jestem przekonany, że wróci silniejszy. Stanowimy mocną grupę zawodników i pomagamy sobie nawzajem na każdym kroku.
- Zawsze jestem gotowy, kiedy menadżer zdecyduje się na mnie postawić. Uważam, że posiadam odpowiednie cechy, by być piłkarzem pierwszego składu.
- Oczywiście należy cały czas ciężko pracować i pokazywać to na boisku, a przecież nie zawsze wszystko idzie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli - podsumował.
Komentarze (1)