Koeman: Niesprawiedliwa porażka

Ronald Koeman stwierdził, że porażka Evertonu w meczu derbowym z Liverpoolem to „okrutny wynik”. The Toffees przegrali 0:1 po bramce Sadio Mané w doliczonym czasie gry drugiej połowy, a Koeman podkreślił, że jego zawodnicy nie zasłużyli na taki rezultat w 227. derbach Merseyside.

Everton dominował na początku spotkania, a najbliżej strzelenia bramki był Ramiro Funes Mori, któremu tuż przed przerwą zabrakło centymetrów, żeby wykorzystać dośrodkowanie Rossa Barkleya z rzutu rożnego.

Goście nabrali wiatru w żagle po tym, jak z powodu kontuzji boisko musieli opuścić James McCarthy oraz Maarten Stekelenburg.

W rezultacie Mané strzelił gola z kilku metrów w czwartej z ośmiu doliczonych do drugiej połowy minut. Była to pierwsza porażka Evertonu na własnym stadionie w tym sezonie ligowym.

– To było okrutne zakończenie – powiedział Koeman po meczu. – Myślę, że zrobiliśmy wszystko. Jasne, zawsze jest kilka rzeczy, które można poprawić, ale nie mogę narzekać na moich zawodników po tym, co dzisiaj pokazali.

– Myślę, że to był dobry występ, być może pierwsza połowa była najlepszą, jaką rozegraliśmy do tej pory. Oczywiście, druga połowa była dużo cięższa, nie byliśmy w niej tak niebezpieczni jak wcześniej.

– Zawsze trzeba mieć trochę szczęścia. W tym meczu nie było zbyt wielu dogodnych sytuacji, naszą najlepszą był strzał głową Funesa Mori w pierwszej połowie. Gdyby ta bramka wpadła, mecz mógłby potoczyć się inaczej.

– To był trudny mecz dla obu ekip. W drugiej połowie oni mieli większą kontrolę nad piłką, wyglądali na bardziej zdeterminowanych, ale nie stworzyli sobie czystych sytuacji. W przerwie musieliśmy zmienić McCarthy’ego, a później bramkarza; to było trudne.

– Są mocną drużyną, ich zmiennicy mieli duży wpływ na wydarzenia na boisku, a my mieliśmy trochę pecha pod bramką, jednak musimy zaakceptować wynik końcowy, chociaż wiem jakie to trudne.