Mané: To był fart, ale zasłużyliśmy
Jak zwykle skromny, Sadio Mané opisał zwycięskie derby Merseyside jako nieco szczęśliwe, ale uważa, że Liverpool dostał to na co zasłużył, dzięki dobremu występowi na Goodison Park.
Senegalski skrzydłowy w czwartej minucie doliczonego czasu zdobył bramkę, która zapewniła zwycięstwo the Reds w meczu przeciwko Evertonowi w poniedziałkowy wieczór, po tym, jak piłka po uderzeniu Daniela Sturridge'a odbiła się od słupka.
Mimo odrobiny szczęścia, która sprawiła, że piłka znalazła się pod nogami Mané, drużyna Kloppa bez wątpienia zasłużyła na zwycięstwo.
W rozmowie z Liverpoolfc.com, Mané wyraził podobny pogląd.
– Mieliśmy trochę szczęścia, ale życzyłbym sobie zawsze szczęścia i strzelania bramek dla naszego zespołu.
– Jestem bardzo szczęśliwy z powodu zdobycia zwycięskiego gola.
– To spotkanie nie było łatwe, ale uważam, że zasłużenie wygraliśmy, bo to my stworzyliśmy więcej sytuacji.
– Mierzyliśmy się z bardzo dobrą drużyną i musieliśmy walczyć do końcowego gwizdka. Zrobiliśmy to i zwyciężyliśmy.
Podstawą wygranej była świetna postawa defensywy drużyny przyjezdnej.
Mané wyraził wdzięczność dla Dejana Lovrena i Ragnara Klavana, którzy nie pozwolili Romelu Lukaku rozwinąć skrzydeł w ofensywie.
– Świetnie się dziś spisali, bo Lukaku jest jednym z najlepszych w lidze.
– Nasz występ był dziś dobry. Ważne, że zachowaliśmy czyste konto.
– Zawsze istotne jest, żeby strzelić jako pierwsi i nie ustępować. W ostatnich dwóch spotkaniach nam się to udało.
– Musimy dalej tak grać – czemu nie do końca sezonu?
Mané zgłosił także gotowość do występów w trzech meczach w ciągu siedmiu dni, począwszy od meczy ze Stoke City 27 grudnia.
– To będzie dla nasz ciężki okres, ale przywykliśmy do tego.
– Nie będzie łatwo, ale damy radę, bo jesteśmy profesjonalistami i nie będzie to dla nas problem.
Komentarze (3)