Sakho: Złamałem zasady
Mamadou Sakho ujawnił kulisy konfliktu, który powstał między nim a Jürgenem Kloppem, przyznając przy tym, że nie trzymał się dyscypliny klubowej. Reprezentant Francji nie ma przyszłości na Anfield, gdyż w klubie oczekuje się, że dwudziestosześciolatek przeniesie się do innego zespołu przed końcem zimowego okienka transferowego we wtorek.
Podczas przedsezonowego tournée po Stanach Zjednoczonych, został wysłany wcześniej do domu po tym, jak spóźnił się na spotkanie drużyny i opuścił sesję regeneracyjną podczas rehabilitacji po kontuzji.
Te wydarzenia nastąpiły po kontrowersyjnym, później anulowanym, zawieszeniu za przyjmowanie spalacza tłuszczu, które wykluczyło go do końca poprzedniego sezonu, wliczając w to finał Ligi Europy.
Po tym jak okazało się, że substancja nie znajdowała się na liście zakazanych środków, władze na Anfield dały wyraz swojego niezadowolenia z powodu przyjmowania przez piłkarza leków bez konsultacji ani zgody klubu.
Będąc we Francji, Sakho powiedział w wywiadzie dla Canal Football Club: - To prawda, że się spóźniłem. To była zasada, której powinienem był przestrzegać. Nie uważam, że stoję ponad zasadami, szanuję wszystkich.
- Zapłaciłem grzywnę, którą mi zasądzono, przeprosiłem kolegów i menedżera. Pomijając to, nie chcę wchodzić w szczegóły pozostałych kontrowersji.
Obrońca stwierdził także, że nie odrzuca wizji powrotu do PSG, ale przyznał, że jego związki z byłym klubem, gdzie kiedyś był kapitanem, stanęłyby na przeszkodzie przed ewentualnym transferem do Marsylii.
- Od kiedy zacząłem tę nieprawdopodobną zagraniczną podróż, patrząc pod kątem piłkarskim ale i rodzinnym, czuję się bardzo wdzięczny. Czuję to szczególnie widząc jak moje dzieci mówią po angielsku, wiedząc że mogłem im to umożliwić.
- Myślę, że Marsylia ma bardzo dobrą drużynę. Bafé (Gomis) i Pat (Evra) są moimi przyjaciółmi. Ale moja odpowiedź na tę ofertę może przypominać różnym ludziom o pewnej piosence. Gdziekolwiek jest PSG, tam z nimi jest Sakho.
Kolejny ruch Sakho najprawdopodobniej skieruje go do innego klubu Premier League, najprawdopodobniej Swansea, Southampton lub Crystal Palace.
Liverpool koncentruje się na transferze definitywnym i nie chce wypuścić piłkarza na wypożyczenie, o ile pozostałe opcje nie będą wyczerpane.
Odnośnie swojej obecnej sytuacji, Sakho powiedział: - Ciężko pracuję, mogę trenować z rezerwami, co pozwala utrzymać mnie w rytmie. Poza tym, mam swojego trenera. Ciężko więc pracuję i utrzymuję najlepsząformę jak potrafię – zakończył.
Komentarze (10)
Szkoda, bo gościu był ciekawym obrońcą z dużą umiejętnością gry z piłką przy nodze i sympatycznym gościem, który robił sporo dla miasta. Szkoda, że wypier***** go w takich nastrojach... Przy obronie dziurawszej niż sito :D
Niemniej Sakho zawsze dawał z siebie 100% na boisku,angażując całe serce w grę,jak i w Klub,za to na zawsze ma mój szacunek.
To co mówi o OM,w kontekście PSG tym bardziej budzi mój respekt,widać że nie jest to jeden z tych gości,dla których tylko kasa się liczy,a wszystko to co dla nas kibiców święte mają za nic.
Mam nadzieje,że Mama zdoła jeszcze odbudować swoją karierę,choć już nie u nas.