Klopp: To był dobry mecz
Na konferencji pomeczowej Jürgen Klopp wyraził dumę z występu Liverpoolu, który po ciężkiej walce zremisował 1:1 z Chelsea na Anfield, a także opowiedział o nadziejach na resztę sezonu i stanie zdrowia Sadio Mané.
O tym, czy jest usatysfakcjonowany meczem z Chelsea...
Jestem zadowolony z tego występu. Chyba oczywiste było, że graliśmy z niesamowicie silną, niesamowicie doświadczoną drużyną. Według mnie dobrze się spisaliśmy, od pierwszej minuty prowadziliśmy grę i byliśmy agresywni. Byliśmy gotowi na to spotkanie, graliśmy z pasją i boiskową chciwością z doświadczoną, wrachowaną drużyną. Strzelili świetnego gola. Domyślam się, że po miesiącu ciszy znów chcecie rozmawiać o bramkarzu, ale to był sprytny stały fragment gry, mądrze i dobrze wykonany, musimy im to oddać. Oczywiście gdyby stał przy słupku jest to banalna interwencja, ale w każdym innym scenariuszu już nie. Było 1:0 i takiego wyniku chciała Chelsea, wiedzieli o ciążącej na nas presji. Po takiej bramce często w rywalu się coś załamuje, ale my wciąż byliśmy w grze po tej sytuacji.
Mieliśmy małe kłopoty ale wyjaśniliśmy wszystko w przerwie. Patrząc na ilość miejsca na boisku gdy strzelaliśmy gola, tego właśnie chcieliśmy - więcej dośrodkowań. Wcześniej stwarzaliśmy idealne sytuacji, Phil Coutinho miał trochę miejsca z prawej strony, Emre Can był w polu karnym między Azpilicuetą i Mosesem. Niestety nie udało się dośrodkować, ale to nie problem. Przy bramce nie było tak jak chcieliśmy, Phil nie był z prawej strony, Emre zabrakło w polu karnym. W drugiej połowie zdobyliśmy jednak gola w takiej sytuacji, a potem mieliśmy jeszcze kilka okazji.
Wcześniej już o tym mówiłem - wolę taki remis, po dobrym występie, niż trzy punkty i zastanawianie się jakim cudem je zdobyliśmy. Najlepiej byłoby zdobyć trzy punkty po takim występie, nie był to więc dla nas idealny mecz, ale Simon obronił rzut karny i był to solidny występ. Naprawdę jestem z niego zadowolony i udowodniliśmy, że wciąż potrafimy grać w piłkę - czasem naprawdę dobrze.
O faulu, po którym padł gol Luiza, karnym dla Chelsea i nadziejach na resztę sezonu...
Nie, nie sądzę że to był faul (na Hazardzie), ale tak naprawdę nie mam pojęcia. Myślę, że Hazard chciał wywalczyć tam rzut wolny i oczywiście to mu wyszło! Nie jestem jednak pewien, muszę zobaczyć to jeszcze raz, na ten moment nie wiem. Nie słyszałem sprzeciwów przy rzucie karnym, więc uważam, że był faul. Problem z tym karnym jest taki, że w meczu z Wolverhampton mieliśmy dokładnie taką samą sytuację i nie było gwizdka. Nawet jeśli faul był, to dla nas zła decyzja! To dziwne uczucie, ale jak już mówiłem, nie rozmawiajmy o tym. To był dobry mecz.
Atmosfera była niesamowita, muszę to przyznać, ale też trzeba zaznaczyć, że jako klub musimy się jeszcze wiele nauczyć. Musimy nauczyć się trzymać nerwy na wodzy. Gdybyście wsadzili nas w wehikuł czasu, cofnęli o 15 spotkań i po tych meczach, zagranych pełnym składem, bylibyśmy na czwartym miejscu, kto by mówił "nie, tylko nie to"? Jestem przekonany, że nawet po zwycięstwie z Chelsea sporo osób powiedziało by "tak, ale przegraliśmy z Burnley". Nie rozumiem tego, gdy graliśmy bardzo dobrze na początku sezonu to traciliśmy za dużo goli i od razu trzeba było sprowadzać nowych obrońców, nie rozumiem tego wszystkiego.
Uspokójcie się, to jest sezon, sezon piłki nożnej. Pracowaliśmy bardzo ciężko. Ludzie związani z tym klubem muszą zachować spokój i wtedy będziemy bardzo mocni. Ochłońmy nieco i cieszmy się tym co tu i teraz. Patrząc na przyszłość Liverpoolu nic jeszcze nie jest przesądzone, wciąż mamy szanse. W następnym meczu dajmy z siebie wszystko, jeśli nie wyjdzie mamy 14 kolejnych, 42 punkty do zdobycia - spróbujmy to zrobić. Wciąż jeszcze możemy wiele osiągnąć i zobaczymy jak to się skończy.
O opatrunku na kolanie Mané...
Dopiero chwilę temu o to spytałem, ale gdy wszedł do szatni zobaczyłem to - nie wiem dokładnie co to było, ale przyjrzałem się i mówię "o rany, co się stało?". "Wszystko w porządku, wszystko w porządku", odpowiedział Mané. To tylko w celu regeneracji - ciepły lub zimny okład. Nie pytałem o szczegóły, ale nie ma żadnych problemów.
Komentarze (5)
"Uspokójcie się, to jest sezon, sezon piłki nożnej"
Przypomnieć Ci kto strzelił 2 bramki ze Swansea i to w niezbyt klarownych sytuacjach?
Mi też szkoda tej setki, którą Firmino zmarnował, ale taki jest futbol. Czasem coś nie wyjdzie, a czasem strzelisz w niewiarygodnej sytuacji.
Roberto nie marnuje sytuacji na potęgę, więc Twoje życzenia są nie na miejscu.
Poza tym i tak nie mamy na obecną chwilę żadnej alternatywy na pozycję nr 9, bo Stu i Origi są ewidentnie pod formą.
Bez urazy stary ale czasami jak czytam komentarze i napotykam się na komentarz REDWOLFA to mam ochotę się zalogować i napisać temu dzieciakowi żeby naprawdę pomyślał zanim coś napisze. Teraz po Twoich słowach
"Firmino ewidentnie out z pierwszego składu"
wszedłem aby odpowiedzieć Tobie!!!
Czy Ty kiedykolwiek grałeś w piłkę nożną, choć troszkę na jakimś poziomie (nie mówię że zawodowo, ale nie chodzi mi o granie na orliku z kolegami z osiedla, gdzie połowa kopie bo lubi a nie po potrafi)????? Ty chcesz naszego najlepszego zawodnika posadzić na ławce? bo co? bo nie strzelił gola? kurcze człowieku ten gość zapierdala od pierwszej do ostatniej minuty? szuka pozycji, zastawia się, mija przeciwników przyjęciem piłki, jako jedyny miał w pierwszej połowie LUZ w graniu, dobrze gra na 9, technicznie potrafi zgrać piłke (pewnie, zdarza mu się kiks -jak każdemu) ale tylko osoby kompletnie nie znający się na piłce mogliby w ogóle pomyśleć żeby odsunąć go od składu.
Nie chcę się tutaj kłócić – ja jestem totalnym maniakiem piłki nożnej – dzisiaj będę jeszcze raz oglądał mecz na spokojnie bo zawsze tak robię i na spokojnie analizuję grę wszystkich piłkarzy.
P.S
Jedno zapadło mi w pamięci po wczorajszym meczu – rozegranie Chelsea pod pressingiem – kurwa jacy oni są świetni w tym, a ten Hazard ehhhh nie mam słów żeby opisać jego grę, ten balans ciała, luz w przyjęciu, przyjęcie z odejściem no masakra. Coutinho dobry chłopak ale Hazard kilka razy lepszy! Mówię to mimo że serduchem jestem za Cou!
YNWA! Bez stresu!