Can: Wciąż jesteśmy mocni
Emre Can powiedział, że Liverpool wtorkowym występem z Chelsea udowodnił, że wciąż należy się z nim mocno liczyć w bieżącej kampanii. Niemiecki pomocnik zdaje sobie sprawę, że cały wysiłek włożony w konfrontację z the Blues pójdzie na marne, jeśli Czerwoni nie zdołają zainkasować kompletu punktów w starciu z Hull.
- To był dobry mecz w naszym wykonaniu, przy naprawdę świetnej atmosferze na trybunach - powiedział Can.
- Sądzę, że każdy mógł zobaczyć, że dalej jesteśmy mocnym zespołem, który ma dużo do pokazania.
- Ostatnie dni były trudnym okresem dla nas wszystkich, kibiców i sztabu szkoleniowego. Chcemy koncentrować się wyłącznie na tym, co przed nami.
- Przed nami spotkanie z Hull i musimy zrobić wszystko, by wygrać.
Styczeń zdecydowanie nie był miesiącem Liverpoolu. Czerwoni wygrali zaledwie 1 z 9 spotkań, notując duży kryzys w ostatnich tygodniach.
Can przyznał, że ciężko znaleźć powód tej sytuacji.
- Nikt do końca nie wiedział, co się stało. W futbolu notujesz lepsze i gorsze momenty. Staraliśmy trzymać się razem i pokonać ten impas.
- Przed nami 15 spotkań w najbliższych 3-4 miesiącach i oczywiście, najlepiej byłoby w nich zdobyć 45 punktów!
Hull City ma nowego menadżera w osobie Marco Silvy. Tygrysy zwyciężyły w 3 z ostatnich 7 meczów i zanotowały ostatnio bezbramkowy remis na Old Trafford.
Zdaniem Emre Cana, Liverpool powinien się jednak skupić wyłącznie na sobie.
- Kiedy zmieniasz szkoleniowca, wszystko jest nowe i każdemu zależy, by zaprezentować mu się z jak najlepszej strony.
- Sądzę, że powinniśmy skupić się na swojej grze i na tym, jak zdobyć 3 punkty.
- Przegraliśmy ostatnich kilka spotkań i każdy o tym mówi, ale tak naprawdę wciąż jesteśmy tym samym zespołem.
Komentarze (2)