Klopp: To trudne do zaakceptowania
Jürgen Klopp wyraźnie stwierdził, że postawa drużyny Liverpoolu w przegranym 0:2 meczu z Hull City jest „trudna do zaakceptowania". Niemiecki menedżer wezwał swoich piłkarzy do „natychmiastowej poprawy” oraz zapewnił, iż dołoży wszelkich starań, aby forma zawodników wróciła na właściwe tory.
W meczu z Hull City, The Reds doznali czwartej porażki w obecnym sezonie. Gole dla gospodarzy zdobywali Alfred N’Diaye oraz Oumar Niasse. Po zakończeniu spotkania Jürgen Klopp nie krył swojego rozczarowania postawą swoich piłkarzy, mając szczególne zastrzeżenia do gry w pierwszej połowie rywalizacji.
O postawie drużyny Liverpoolu w przegranym 0:2 meczu z Hull City…
Udzieliłem już kilku radiowych oraz telewizyjnych wywiadów i przeważnie po półtorej godziny od zakończenia spotkania czułem się trochę lepiej ponieważ nie miałem czasu na myślenie o tym co się wydarzyło na boisku. Niestety, tym razem nie jest lepiej. Moja ocena meczu? W pierwszej połowie nie graliśmy tak jak powinniśmy, a do tego oddaliśmy przeciwnikowi łatwą bramkę i postawiliśmy się pod presją. Nasza postawa w drugiej połowie była trochę lepsza. Gdybyśmy od początku spotkania grali tak jak po przerwie, to myślę, że drużynie Hull byłoby znacznie ciężej się temu przeciwstawić. Oddaliśmy rywalom pierwszą połowę, a końcowy wynik może świadczyć również o tym, iż oddaliśmy im również drugą. Owszem, mieliśmy swoje szanse ale znakomite interwencje bramkarza, pasja i dyscyplina taktyczna defensywy Hull sprawiły, że wracamy do Liverpoolu z niczym.
Musimy stawić czoła krytyce skierowanej w naszą stronę. Niecały tydzień temu na konferencji prasowej mówiłem o oczekiwaniach jakie panują w Liverpoolu stwierdzając, że "musimy patrzeć pozytywnie na zaistniałą sytuację gdyż wciąż zajmujemy czwartą lokatę w lidze". Po takim występie nie mam prawa już tak powiedzieć. Wymagamy od siebie znaczenie więcej i musimy naszą postawą na boisku dać temu jasny wyraz. To ja jestem odpowiedzialny za to, aby piłkarze ponownie prezentowali poziom i formę z pierwszej części sezonu. W pierwszej połowie było widać brak rytmu i wzajemnego zrozumienia u niektórych piłkarzy. W przerwie meczu mieliśmy możliwość rozmowy i zmian taktycznych, co sprawiło, że w drugiej odsłonie prezentowaliśmy się lepiej. Przeciwnicy bronili się ambitnie, w ich polu karanym było pełno nóg, które blokowały nasze strzały w kierunku bramki. Gra przeciwko tak ustawionemu rywalowi jest naprawdę trudna. Ale Hull City to nie tylko drużyna grająca dobrze w defensywie – prezentowali ambitny i poukładany futbol oraz starali się groźnie kontratakować. Mieliśmy kilka swoich szans i dobrych momentów w grze, jednak to jest stanowczo za mało. Trudno jest mi to zaakceptować.
O wpływie formy z pierwszej części sezonu na cele drużyny…
Nie mam z tym problemu. Chcę żeby moja drużyna prezentowała się znacznie lepiej. Nie chodzi o to, żeby snuć plany odnośnie zakończenia sezonu. Musimy udowodnić nasze ambicje podczas kolejnych meczów. Pokazaliśmy wiele razy, że potrafimy grać dobry, widowiskowy i konsekwentny futbol, niemniej jednak było to dawno temu. To jest pierwsza rzecz, którą musimy odmienić. Potrzebujemy znacznie więcej konsekwencji w naszej grze na wszystkich pozycjach. Miejsce premiujące do gry w Lidze Mistrzów jest dla nas wielkim celem. Osiągnięcie tego w Anglii jest bardzo trudne, z uwagi na wiele intensywnych rozgrywek. Jednak po dzisiejszym występie nie mamy po co o tym rozmawiać. Obecnie wszyscy musimy udowodnić, że jesteśmy gotowi przeciwstawić się wszystkim przeszkodom aby osiągnąć nasze cele i założenia. Osobiście potrzebuję obejrzeć ponownie ten mecz na spokojnie. Muszę zrozumieć go lepiej, w szczególności to, co wydarzyło się w pierwszej połowie. Oba stracone gole wyglądały jak prezenty, które piłkarze Hull City otrzymali od nas. Jest wiele rzeczy do zrobienia i musimy szybko dokonać analizy i korekty naszej gry w wielu aspektach.
O tym czy problemem w dzisiejszym meczu było nastawienie piłkarzy…
Nie wydaje mi się by było to problemem. Postawa w meczu jest mieszanką wszystkiego – pewności siebie, nastawienia, gotowości do walki, pasji itd. Muszę jeszcze raz obejrzeć spotkanie i dokonać chłodnej oceny. To nie pierwszy raz w tym sezonie, gdy stawiamy sami siebie pod ogromną presją przez brak koncentracji i nieuwagę w pierwszej części meczu. Potem musimy stawiać wszystko na jedną kartę w drugiej połowie. Dzisiejsza reakcja na negatywny wynik sprzed przerwy była dobra. Naciskaliśmy na rywali i mieliśmy swoje okazje do zdobycia bramek. Jednak, nawet gdybyśmy wygrali 2:1, to bym był wściekły na piłkarzy za pierwszą połowę. Wiele razy mówiłem, że najbardziej interesuje mnie postawa drużyny. Wyniki też są ważne, jednakże to na postawie zespołu można budować długotrwały sukces. Niestety, nie potrafiliśmy przedłożyć postawy z meczu z Chelsea, na rywalizację z Hull City. Całą krytykę skierowaną w naszą stronę musimy wziąć na klatę i ją zaakceptować. Nasza gra i nastawienie musi ulec natychmiastowej odmianie.
O wynikach przeciwko drużynom z czołowej szóstki a pozostałymi rywalami…
Mam swój pogląd i na ten temat, jednakże w tej chwili nie chcę się wypowiadać. Nie sądzę jednak aby nastawienie drużyny było problemem w meczach z drużynami z dolnej części tabeli. Wiem, że tak może to wyglądać z zewnątrz i w pełni to rozumiem. Jednak znam dobrze moich piłkarzy, widuję ich każdego dnia i nie zauważyłem u nich żadnego negatywnego czy też lekceważącego nastawienia. Mamy obecnie jeden cel: musimy przezwyciężyć słabości i dać odpowiedź dobrą grą na boisku. W ostatnim czasie sami tworzymy sobie problemy i to się musi zmienić. Niestety dzisiaj już nie damy radę tego zrobić. Za kilka dni, w meczu z Tottenhamem, mamy kolejną okazję żeby udowodnić naszą wartość i gotowość do walki o najwyższe cele. Myślę, że piłkarzy stać na to, by w meczu z wiceliderem zaprezentować futbol światowej klasy i na tej postawie zbudować standardy, które będą kontynuowane już do końca obecnego sezonu.
Komentarze (12)
Ja rozumiem... to jest jego praca... ale jakbym miał oglądać nasze mecze ponownie... długo bym nie pociągnął...
https://tomkinstimes.com/2017/02/klopp-has-been-found-out-sell-all-the-players-end-the-season-pack-up-the-moon-and-dismantle-the-sun/
Tak spierdolić sobie cały sezon może chyba tylko Liverpool. Jeszcze do grudnia mieliśmy wszystkie karty, wszystkie atuty, wszystko było w naszych rękach, żeby odnieść sukces w tym sezonie. Od stycznia coraz bardziej ucieka nam pierwsza czwórka i gra w LM. Nie wiem jak Jurgen uporządkuje ten burdel, bo czas mu ucieka.
P.S. Zauważyliście wczoraj taką sytuację, że Jurgen pogratulował wyniku i pożegnał się z trenerem Hull jeszcze zanim sędzia odgwizdał koniec meczu? I bodaj pierwszy raz, odkąd tu jest, po zakończeniu meczu nie wyszedł na murawę do piłkarzy, tylko udał się do szatni, co z resztą pokazały kamery.
Najprawdopodobniejszy scenariusz:
1. Chelsea
2. Tottenham/United
3. United/Tottenham
4. City
5.Liverpool
6.Everton