Klopp: Potrafimy grać z każdym
Jürgen Klopp wie wszystko o tym, jak postrzegany jest jego Liverpool, jednakże wbrew powszechnej opinii menedżer the Reds uważa, że jego drużyna nie ma problemu z rywalami "parkującymi autobus".
Imponujące wyniki the Reds z rywalami z czołowej szóstki Premier League potwierdzają, że grają oni najlepiej z drużynami z najwyższej półki, ale fakt przegrania czterech ważnych spotkań ligowych z drużynami z dolnej części tabeli jest najczęstszym argumentem odnośnie problemów Liverpoolu z drużynami grającymi ekstremalnie defensywnie. Jak inaczej wyjaśnić sytuację, w której Liverpool pokonuje w jednym sezonie Chelsea, Manchester City, Arsenal i Tottenham, ale przegrywa z Burnley, Bournemouth, Swansea i Hull?
Klopp nie ma zamiaru wysłuchiwać zarzutów odnośnie lekceważenia rywali, jest również przekonany, że jego drużyna nie została „rozpracowana” przez rywali cofających się bardzo głęboko pod własną bramkę, broniących całą drużyną i grających z kontry. Menedżer the Reds stwierdził, że problemem są „świeże nogi i świeże umysły”. Jego teorię przetestuje najbliższy mecz na King Power Stadium, gdzie Liverpool zmierzy się z Leicester City po 16 dniach przerwy i nie będzie miejsca na jakiekolwiek wymówki dotyczące kondycji.
- Dobrym przykładem jest 31 grudnia i 2 stycznia – powiedział Klopp w rozmowie z ECHO. – Graliśmy świetnie ze świetną drużyną Manchesteru City i musieliśmy bardzo dużo biegać. Dwa dni później graliśmy zupełni inny mecz z Sunderlandem. To było prawie jak zupełnie inny sport. Nie jest to dla nas problem, ale musimy zawsze być w najlepszej dyspozycji.
- To było jak granie ze ścianą, ale zdobyliśmy dwa gole z drużyną nastawioną bardzo defensywnie. I to nie jest tak, że Sunderland miał 500 okazji, strzelili dwa gole z karnych. Tego typu mecze z Sunderlandem, Hull czy innymi drużynami nie pokazują, że nie potrafimy z nimi grać albo nie mamy planu na defensywnie nastawionych rywali.
- Według mnie jest zupełnie odwrotnie. Mamy bardzo dobry plan na takie mecze, ale do jego udanej egzekucji potrzebna jest świeżość w nogach i umyśle, dobre poruszanie się na boisku, wszystkie tego typu rzeczy.
- Nie mieliśmy za dużo szczęścia, jeśli chodzi o kontuzje i niektóre wybory na boisku, ale musimy to zaakceptować. W tym sezonie dobitnie pokazaliśmy już, że wiemy co mamy robić i musimy to po prostu robić przez resztę sezonu.
Liverpool zaliczył słaby start w 2017 roku, z kluczowymi piłkarzami kontuzjowanymi lub niedostępnymi, do czego przyczynił się napięty terminarz. Odpadli z obu krajowych pucharów i stracili dystans do lidera Premier League, obnażając braki kadrowe klubu. Wygrana z Tottenhamem na Anfield przyniosła jednak długo oczekiwaną odmianę – zawodnicy grali z energią, uparcie atakowali, czego zabrakło na początku tego roku.
- Gdy wszyscy byli dostępni – i nie mówię tylko o pierwszej jedenastce – pokazaliśmy, że potrafimy grać naprawdę dobrą piłkę. Wiem, że na ten moment wszyscy uważają, że graliśmy dobrze z topowymi drużynami, a potem słabo z tymi gorszymi. Ale spytajcie pozostałe drużyny co jest najtrudniejszą rzeczą do zrobienia? Odpowiedzią będzie dobry występ z czołowymi drużynami. My pokazaliśmy, że potrafimy to zrobić. Dla nas to bardzo dobre doświadczenie. Zawsze staramy się wygrać i to jest najważniejsze. Każda drużyna może pokonać każdą inną w Premier League. Widzieliśmy to już wiele razy.
Po udanym obozie treningowym w La Mandze w zeszłym tygodniu, Klopp przygotowuje obecnie swoją drużynę na obiektach w Melwood. Niemiec zdaje sobie sprawę, że Liverpool musi wykorzystać zwycięstwo ze Spurs jako odskocznię od słabych wyników z początku roku.
- To było pokaz tego jak chcemy grać. Byliśmy niesamowici w ofensywie w pierwszej połowie i w defensywie w drugiej. Wcześniej w różnych spotkaniach zdarzyło się kilka rzeczy, które nie były po naszej myśli, ale naprawdę wszystko jest w porządku. Teraz zostało nam 13 spotkań i nie ma czasu oglądać się do tyłu. Patrzę tylko we właściwym kierunku.
Komentarze (0)