Lucas: Czuję się kozłem ofiarnym
Obrońca Liverpoolu Lucas Leiva jest regularnie w ogniu krytyki po słabych wynikach zespołu. Piłkarz wierzy, że został kozłem ofiarnym w tych trudnych latach dla the Reds.
Lucas gra już 10. sezon dla the Reds, po tym jak przeszedł z brazylijskiego Gremio w 2007 roku, co czyni go obecnie najdłużej grającym zawodnikiem w zespole.
W tym czasie, Liverpool nie cieszył się wieloma sukcesami, wygrywając tylko Puchar Ligi w 2012. roku.
30-latek grał dla the Reds pod wodzą czterech menedżerów na Anfield - Rafy Beniteza, Roya Hodgsona, Kenny'ego Dalglisha i Brendana Rodgersa.
Kiedy wyniki nie szły po myśli the Reds, często obwiniany za to był Lucas, bez względu czy na to zasłużył, czy nie.
- Fani są pełni pasji i trzeba to zrozumieć. Nie trzeba się z tym zgadzać i czasami się nie zgadzałem, ale nie miałem z tym problemu - mówił Lucas.
- Jedną z rzeczy, których się nauczyłem to, gdy sprawy nie idą po myśli, rozgrywasz kiepskie mecze lub zespół spisuje się poniżej oczekiwań to, że zawsze jest dwóch lub trzech piłkarzy, których ludzie obwinią, bo taka jest natura człowieka.
- Przez kilka lat czułem, a nawet teraz czasami też czuje, że kiedy jestem na boisku i przegrywamy mecz, to wiem, że ludzie obwinią mnie za wynik.
- Oczywiście, że się to słyszy. Nie można tylko słyszeć głosu fanów, kiedy idzie dobrze. Czuje się to również, kiedy idzie źle - dodał Lucas.
- Nie wiem, czy ma to wpływ na zawodników, ale na pewno nie pomaga.
- Będąc na miejscu zawodnika, trzeba powiedzieć, że powinno się wspierać przez całe 90 minut. Jednak patrząc z punktu widzenia fana, to naprawdę ciężko cały czas myśleć pozytywnie i nigdy nie powiedzieć 'jesteś nikim!'.
- W wielu spotkaniach można zobaczyć, że pozytywne myślenie pomaga. Mecz z Dortmundem. Istambuł. Derby każdego roku.
- W takich momentach, nawet jeśli zespół nie prezentuje swojej najlepszej gry, to naprawdę bardzo ciężko pokonać Liverpool.
Ostatecznie jednak Lucas stwierdził, że jest zadowolony z tego, że zajmuje miejsce w historii klubu wierząc, że zapracował na szacunek przez te 10 lat.
- Oczywiście, że czuje się doceniony. Myślę, że zdobyłem szacunek w Liverpoolu. Ludzie mają różne opinie i nie mam z tym problemu, ale myślę, że mnie szanują.
Nie jest jasne, czy Lucasopuści klub za zaledwie kilka miesięcy, czy w kolejnym roku, ale wydaje się, że jego kariera na Merseyside raczej dobiegnie końca wcześniej, niż później.
Na przestrzeni lat miał wzloty i upadki, ale jego pasja, zaangażowanie i lojalność nie mogą pozostać niezauważone.
Komentarze (30)
Jesteś przykry...
@RedWolf
....
Naprawdę??
Czy Ty masz 13lat?
Chłopie trochę szacunku....
LUCAS YNWA!!!!
Mimo wszystko Lucas się dobrze ustawił. Coś jak Jurek w Realu.
YNWA
Jeden z przedmówców nazwał RedWolfa "chipokrytą" i to obrazuje poziom całej tej dyskusji.
"Jezu Lucas w pierwszym" itp. Ostatnio też przed mecze było wiele komentarzy tego typu a zagrał bardzo dobry mecz. Żenada...
W temacie Lucasa też mam nieco odmienne zdanie, ale jednak wyzwiska w Twoją stronę są poniżej krytyki i mam wrażenie, że wpisują się tu osoby, które muszą prosić kogoś dorosłego, żeby im kupił piwo w monopolowym, bo nie mają jeszcze dowodu. Ogarnijcie się, ludzie!
Ma u mnie dodatkowego minusa za takie żale.