Mignolet: Jedność naszą siłą
Simon Mignolet twierdzi, że siła i jedność to dwa najważniejsze czynniki w szatni Liverpoolu, które sprawiają, że the Reds są trudną do pokonania drużyną w obecnym sezonie.
Liverpool miał ponad dwutygodniową przerwę w Premier League po zwycięstwie nad Tottenhamem 2:0, które przywróciło wiarę na ukończenie sezonu w czołowej czwórce.
Na 13 meczów przed końcem ekipa Jürgena Kloppa jest świadoma, że osiągnięcie celu na ten sezon jest w zasięgu ręki, należy jednak grać konsekwentnie w każdym meczu aż do maja.
Mignolet, który obecnie rozgrywa czwarty sezon dla Liverpoolu, czerpie pewność siebie z siły i jedności całej drużyny.
- Mamy 25 graczy w składzie, ale na boisko może wybiec tylko 11, więc zawsze ktoś będzie niezadowolony - powiedział Belg.
- Wszyscy walczymy o te same cele i myślę, że to jest naszą największą siłą - gra drużynowa.
- Kiedy tu przychodziłem, znacznie więcej mówiono o indywidualnych osiągnięciach. Steven Gerrard wciąż grał, a Luis Suarez i Daniel Sturridge strzelali większość goli. Teraz zagrażamy rywalom naszą jednością.
- Pressingiem gra cały zespół i wszyscy razem bronimy, przez co zmniejszamy ryzyko utraty bramki. Kiedyś musiałeś zatrzymać Luisa i miałeś jakieś szanse w potyczce z Liverpoolem. Teraz musisz mierzyć się z całą drużyną. To znacznie trudniejsze wyzwanie.
Mimo napisania wspaniałej historii jaką było zwycięstwo w Premier League w zeszłym sezonie, Leicester City w obecnej kampanii spisuje się znacznie słabiej, przez co Claudio Ranieri musiał pożegnać się z posadą managera Lisów w tym tygodniu.
Lisy spadły przed poniedziałkowym meczem do strefy spadkowej Premier League, ale Simon Mignolet wierzy, że Leicester City będzie trudnym do pokonania przeciwnikiem na King Power Stadium.
- Leicester będzie grało podobnie jak Hull, zespół z którym przegraliśmy ostatnie wyjazdowe spotkanie - stwierdził Mignolet.
- Przeciwko nim zawsze gra się ciężko, ponieważ są mocni fizycznie. Jeśli wytrzymamy obciążenia fizyczne i będziemy grać naszą piłkę to nie mamy się czego obawiać.
- Mecze przeciwko Chelsea i Tottenhamowi pokazały, że potrafimy grać w piłkę. Musimy udowadniać to nie tylko kiedy gazety wypisują o wielkim meczu. Nie zgadzam się z tym, że są małe i wielkie kluby w Premier League. Jest bardzo dużo dobrych zespołów. Leicester City wciąż gra w Lidze Mistrzów, więc nie można ich określić mianem małego klubu.
Komentarze (0)