Matip: Jesteśmy optymistami
Kwalifikacja Liverpoolu do Champions League zależy od rezultatów dwóch ostatnich kolejek, ale Joël Matip twierdzi, że pewna siebie drużyna cieszy się na samą myśl o tej rywalizacji.
The Reds wiedzą, iż pokonanie West Hamu United na London Stadium w tym tygodniu, a następnie zwycięstwo na Anfield nad ekipą Middlesbrough, będzie wystarczające, by zapewnić sobie miejsce w pierwszej czwórce.
Wpływ na ostateczny wygląd tabeli będą miały też wyniki Arsenalu i Machesteru United i możliwe jest, że trzy punkty zdobyte w Londynie zagwarantują Czerwonym powrót do Ligi Mistrzów już w niedzielny wieczór.
Matip wyjaśnia, dlaczego on i jego koledzy wyczekują tego wyzwania.
- Oczywiście, jesteśmy optymistami. Mamy do rozegrania jeszcze dwa spotkania i wszystko jest w naszych rękach – damy z siebie wszystko, by pozostać na obecnej pozycji – powiedział Liverpooolfc.com.
- Wszyscy są zmotywowani, gdyż każdy wie, co możemy osiągnąć.
- Wiadomo, że [te mecze] to takie małe finały. Liczy się wszystko. Wiele zespołów walczy o TOP 4, i dlatego tu jesteśmy. Cieszy mnie ta batalia.
Liverpool w ubiegły weekend bezbramkowo zremisował po frustrującym starciu u siebie z Southampton, którego defensywa okazała się niezwykle skuteczna.
Mając sporo czasu na refleksje, Matip podzielił się swoją filozoficzną opinią na ten temat.
- Pozytywnym aspektem jest to, że nie straciliśmy gola – tłumaczy.
- Tak, to tylko połowa zadania, drugą było stworzenie sobie sytuacji z głęboko cofniętą drużyną.
- Ale to zawsze trudne, gdy przeciwny zespół broni się w dziewięciu lub dziesięciu piłkarzy przed własną bramką. To niełatwe nawet, gdy robi to tylko w sześciu, ale w 10 to było naprawdę problematyczne.
- Być może następnym razem z odrobiną szczęścia i z trochę większym doświadczeniem, będziemy mieć na to więcej rozwiązań.
- Może [West Ham] będzie grał podobnie. Zobaczymy, co się stanie, ale damy z siebie wszystko. Nie ma znaczenia, jak grają inne drużyny.
Komentarze (0)