Trent: Ten sezon był przywilejem
Trent Alexander-Arnold zatrzymuje się na chwilę, spoglądając na plażę w Sydney, szukając właściwych słów podczas rozmowy, co pokazuje jak bardzo młody zawodnik Liverpoolu się zmienił, także w sferze osobistej.
Podczas rozmowy z talentem z Akademii niezwykle widoczna jest pokora, która mu towarzyszy. Zwłaszcza, gdy przyznaje, że to dlatego, że popełnia wiele błędów.
- Błędy są częścią gry i dopóki się uczysz, to dobra rzecz.
- Jeśli popełniasz błędy i uczysz się na nich, to nie jest źle. Kiedy nie wyciągasz z nich wniosków, to popełniasz błąd.
Sądząc po wypowiedziach trenerów pracujących z nim, Trent zawsze był daleki od egoizmu.
Kiedy pojawiły się perspektywy młodych Scouserów, którzy byli w Melwood, na pojawienie się w pierwszej drużynie, sztab szkoleniowy nadal podchodził do tego pomysłu z rezerwą.
W trakcie przygotowań przed sezonem Alexander-Arnold, Ben Woodburn i Ovie Ejaria stawiali się na treningach wiedząc, że niczego nie dostaną za darmo.
- Każdego dnia Pep Lijnders przychodził do szatni i mówił, że jutro możemy wrócić do Melwood, albo do Akademii.
- Codzienna walka o pozycję w drużynie jest dobra. Kilka miesięcy po rozpoczęciu sezonu, Pep powiedział nam, że zasłużyliśmy sobie na przeniesienie do pierwszej drużyny.
- Moje miejsce w składzie nie jest gwarantowane, ponieważ wiem, że sprawy mogą nagle potoczyć się w innym kierunku i w futbolu nigdy nie można być pewnym wszystkiego.
Takie podejście musi przynosić korzyści
Oddanie Trenta podczas treningów zostało nagrodzone pod koniec października, kiedy zadebiutował w drużynie seniorów w zwycięskim meczu w Pucharze Ligi przeciwko Tottenhamowi, a po kilku dniach klub zaoferował mu długoterminową umowę.
Kluczowym momentem dla utrzymania się w pierwszym składzie był mecz z Manchesterem United na Old Trafford, kiedy młodzian zastąpił kontuzjowanego Nathaniela Clyne'a.
Wiara Kloppa w Trenta została nagrodzona, gdy jego forma rozkwitała podczas sporadycznych występów w sezonie 2016/2017.
Przełomowym momentem był maj, gdy został mianowany Młodym Graczem Roku podczas rozdania klubowych nagród za kończący się sezon.
W swoim skromnym stylu, Trent pozostaje skupiony na roli, jaką odegrali jego trenerzy.
- Naprawdę nie potrafię tego wyjaśnić. Nigdy się nie spodziewałem, że ten sezon będzie tak udany.
- Zawsze chciałem dostać się pierwszego składu i dlatego ten sezon był dla mnie prawdziwym przywilejem.
- Po prostu jestem wdzięczy za otrzymane możliwości gry, wiarę i zaufanie, które dał mi menedżer. To naprawdę znaczy dla mnie wiele.
- Wsparcie menedżera naprawdę pomaga w doskonaleniu siebie i wspaniałe jest to, że potrafi tak zaufać młodym chłopakom.
Urodzony w West Derby zawodnik już zapowiedział, że ma zamiar zostać w przyszłości kapitanem the Reds, a droga do tego celu właśnie się rozpoczęła.
- Będę starał się osiągnąć więcej niż w ubiegłym sezonie, taki jest mój główny cel.
- Nie chcę spoczywać na laurach, w przeciwnym razie nigdy nie będę w stanie być z siebie zadowolony.
- Ważne jest, by mieć określone cele, ale nie wyznaczam sobie konkretnych celów, wyznaczam sobie ogólne cele, jak chęć grania w większej ilości spotkań niż w poprzednim sezonie, mieć większy wpływ na drużynę.
- Nawet jeśli wchodzę z ławki, to wiem, że mogę mieć wpływ na grę i mam nadzieję, że właśnie to udowodnię w przyszłym sezonie.
Komentarze (0)