Arnold: Nigdy tego nie zapomnę
Trent Alexander-Arnold powiedział, że na zawsze zapamięta sierpniowy wieczór w Niemczech. Młody obrońca zadebiutował w europejskich pucharach w barwach Liverpoolu i okrasił ten występ ważnym golem w spotkaniu z Hoffenheim.
Wychowanek the Reds na 10. minut przed zakończeniem pierwszej połowy podszedł do rzutu wolnego i uderzył tak precyzyjnie, że nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, uciszając skutecznie fanów Hoffenheim na Rhein-Neckar-Arena.
Podopieczni Jürgena Kloppa zwyciężyli ostatecznie 2:1, zbliżając się do gry w fazie grupowej Champions League.
- To oczywiste, że jako młody chłopak i piłkarz, marzysz o wieczorach w europejskich pucharach. Dla mnie był to wyjątkowy występ, okraszony ważnym golem!
- Najważniejsze jednak, że odnieśliśmy zwycięstwo na trudnym terenie. Oczywiście, jesteśmy nieco rozczarowani golem straconym w samej końcówce, lecz przywozimy dobrą zaliczkę do Liverpoolu.
- Miałem ochotę podejść do tego rzutu wolnego! Czułem, że to może się udać i jak widać się opłaciło.
18-latka nie omieszkał pochwalić kapitan zespołu - Jordan Henderson.
- Spisywał się świetnie już w ubiegłym sezonie. Teraz znów gra i wskoczył na jeszcze wyższy poziom. Pokazał się z bardzo dobrej strony.
- To był fantastyczny występ. Ten rzut wolny nie był zbiegiem okoliczności. Przez ostatnie tygodnie strzelał takie gole na treningach, więc to nie przypadek, że mu się to udało w takim meczu.
- Trzeba ciężko pracować, by notować później takie trafienia, a Trent na to w pełni zasłużył.
Komentarze (2)
Podsumowując, na ten moment zdrowy Clyne jest numerem jeden na prawą obronę, ale zdaje się, że jego dni są chyba policzone. Trent wyraźnie szykowany jest na jego następcę.