SG: Czułem się jakbym grał z nimi
Steven Gerrard po raz pierwszy dyrygował swoją nową drużyną – Liverpoolem U-18 podczas inaugurującego sezon meczu z Derby Country, w którym padł remis 1:1. Były pomocnik the Reds reagował ekspresyjnie na wydarzenia boiskowe, a po spotkaniu nalegał, że nie zmieni swojego podejścia.
Obok asystenta – Toma Culshawa, Gerrard nieustannie wspierał młodzież w walce z fizyczną drużyną przeciwników.
- Uwielbiam takie gry, a także takie zaangażowanie w walkę po tym jak spędziliśmy tydzień na przygotowaniu, a później starasz się o jak najlepszy wynik.
- Oczywiście najważniejszą rzeczą jest rozwój moich zawodników, ale mam w sobie mentalność zwycięzcy i nie mogę powstrzymać się od nadmiernego zaangażowania, dlatego byłem trochę zbyt emocjonalny.
Steven Gerrard zwrócił również uwagę na pierwszy mecz na własnym stadionie przeciwko Blackburn Rovers, który odbędzie się w sobotę o 11:30 na żywo w LFCTV.
Menedżer chce również pokazać swoim podopiecznym na podstawie spotkania z Derby, że mogą być bardziej kliniczni w linii ofensywnej.
- Dostrzegłem wiele pozytywów w naszym pierwszy spotkaniu, a także kilka negatywów, które zawsze mają miejsce. Jednak posiadam w składzie graczy, którzy mają po 16 i 17 lat, a więc wciąż uczą się gry – dodał.
- Oglądaliśmy to spotkanie i byliśmy rozczarowani pierwszą połową ze względu na ilość popełnionych błędów, natomiast w drugiej zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze.
- Ten jeden punk to pozytyw po złym meczu i porażce doznanej z Leicester City podczas gier przedsezonowych.
- Jeśli chodzi o nasz zrównoważony wysiłek, tempo pracy i resztę co pokazali gracze to jestem bardzo zadowolony. Chcę tylko podjąć próbę eliminacji poszczególnych, indywidualnych błędów, które mogą później przyczynić się do odnoszenia zwycięstw.
- Musimy pokazać większą jakość, lepiej asekurować z tyłu i lepiej przemieszczać formacje.
Fakt, że sobotni mecz będzie transmitowany na LFCT nie uciekł uwadze Gerrardowi, który pragnie, aby był to impuls dla młodych zawodników na zabłyśnięcie na żywo przed kamerami.
- Widzę dwa pozytywy bycia transmitowanym – powiedział.
- Możesz zobaczyć jak zawodnicy radzą sobie z presją i albo jej ulegną albo świetnie sobie poradzą widząc w tym szanse na zaistnienie w oczach Klopp i jego współpracowników.
- Wiemy, że Pep Lijnders zawsze obserwuje spotkania młodych, a jeśli byłbym jednym z tych graczy to upatrywałbym w tym szanse zabłyśnięcia i pokazania się z najlepszej strony.
- Staramy się pomagać tym graczom w rozwoju. To nie jest żadna presja czy ciśnienie, po prostu staramy się pokazywać im jak radzić sobie w przeróżnych sytuacjach.
- Fakt, że moi zawodnicy byli niezadowoleni z podziału punktów z Derby napawa mnie optymizmem jako trenera.
- Blackburn to drużyna fizyczna, wysoka i bezpośrednia, która zapewne podejmie próby zakłócenia naszego rozgrywania piłki, ale jesteśmy świadomi swoich mocnych stron, zamierzamy zdominować posiadanie piłki i wykorzystać swoje szanse.
Komentarze (5)