Lovren: Możemy grać jeszcze lepiej
Dejan Lovren czuje, że Liverpool jest w stanie cały czas doskonalić swoją grę, po tym jak awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów po spotkaniach z Hoffenheim.
Dwie bramki Emre Cana i pierwsza bramka Mohameda Salaha na Anfield zapewniły Czerwonym prowadzenie 3-0 już po 21 minutach środowego spotkania.
Mecz zakończył się wynikiem 4-2, co oznaczało, że wynik dwumeczu to 6-3 oraz miejsce w fazie grupowej najlepszych piłkarskich rozgrywek w Europie.
Podczas wywiadu po czwartkowym losowaniu grup, gdzie Liverpool wylosował Spartaka Moskwa, Sevillę i NK Maribor, Jürgen Klopp opisał fazę eliminacji do LM jako prawdopodobnie część najlepszego futbolu z jakim miał dotąd do czynienia.
Klopp podkreślił także, że jego zespół musi cały czas występować w podobny sposób.
Opinię tę dzieli też Lovren, który wezwał kolegów, by nie tylko występowali w podobny sposób, ale by cały czas doskonalili swoje występy.
- To było bardzo dobre 25 minut. Wydaje mi się, że wtedy poczuliśmy, że w końcu gramy bez presji.
- Wydaje się, że powinniśmy czuć ciśnienie, bo pierwszy mecz wygraliśmy tylko 2-1 i istniała możliwość, że zostaniemy przyciśnięci i będziemy grać głęboko. Stało się odwrotnie.
- Myślę, że pierwsze 25 minut graliśmy w interesujący sposób. Każdy z nas był gotowy walczyć o każdą piłkę, bo wiedzieliśmy, że takie okazje nie zdarzają się codziennie.
- Przez ostatnie 12 miesięcy dużo pracowaliśmy nad tym, by mieć taka okazję i stwierdziliśmy, że przez najbliższe 90 minut musimy dać z siebie wszystko. Wydaje mi się, że spisaliśmy się całkiem nieźle.
- Chciałbym byśmy grali tak zawsze i przez 90 minut, do ostatniego gwizdka. Nadal czujemy się świeżo i możemy być coraz lepsi.
Lovren zapytany o to, czy inna atmosfera w szatni była powodem tego, że drużyna nie czuła ciśnienia przed meczem, Chorwat wskazał na wpływ tłumu na Anfield.
- Myślę, że sytuacja się zmieniła, gdy przed meczem wyszliśmy na boisko i zobaczyliśmy kibiców.
- Czułem się inaczej, każdy z nas był gotowy, a fani nas dopingowali i chyba to był ten moment.
Pokonanie Hoffenheim oznacza, że Liverpool po raz pierwszy od sezonu 2014/2015 pojawi się w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
The Res uniknęli starć z potęgami Europy, jednak Lovren zaznacza, że spotkania ze Spartakiem, Sevillą i Mariborem nie będą należały do łatwych.
- Oczywiście, cieszę się, że jesteśmy w fazie grupowej z trzema interesującymi zespołami.
- Koledzy pytali mnie w czwartek z jaką drużyną chciałbym się spotkać i postawiłem na Sevillę ze względu na finał Ligi Europejskiej, by mieć okazję na wyrównanie rachunków.
- Nie wiem wiele o Spartaku, ale z pewnością są dobrą drużyną. Maribor to zespół, który ma siedzibę niedaleko mojego kraju, a Słoweńcy są naszymi sąsiadami, więc z pewnością także ich musimy szanować
Komentarze (8)
Ale malo kto w to wierzy że potrafisz...
Matip - Nowy ŚO
Lovren - ława, puchar myszki miki
2. Skuteczność w ataku jak oglądałem mecz z CP to, to była masakra tyle strzałów i JEDEN GO