DL: Damy kibicom powód do radości
Publiczność zgromadzona na Anfield podczas meczu rewanżowego z Hoffenheim w środku tygodnia była przeszczęśliwa przyglądając się poczynaniom swoich ulubieńców, a Dejan Lovren spodziewa się podobnych emocji w niedzielne popołudnie, gdy the Reds staną naprzeciw Kanonierom.
Niezwykła waga spotkania w zmaganiach europejskich w połączeniu z niszczycielską ofensywą Liverpoolu sprawiły, że kibice zgromadzeni na stadionie wykreowali niesamowitą atmosferę.
Po niezbyt udanym, a mimo wszystko wygranym 2:1 meczu w Niemczech drużyna Jürgena Kloppa wymazała wszystkim z pamięci spotkanie z pierwszej rundy strzelając trzy bramki w pierwszych 21 minutach.
Spowodowało to wzrost entuzjazmu na trybunach, a Lovren uważa, że wraz z kolegami postara się dostarczyć podobnych emocji w dzisiejszym spotkaniu.
- Nie przejmuje się spotkaniami z rywalami z topu, ponieważ w takich meczach jesteś niesiony wraz dopingiem kibiców i pragniesz odnosić zwycięstwa – powiedział.
- Kibice chcą oglądać jak dajemy z siebie wszystko, a to jest cecha, którą odznaczamy się przeciwko wszystkim zespołom, lecz sytuacja nieco się różni gdy grasz przeciwko Arsenalowi czy Evertonowi.
Spotkania pomiędzy Liverpoolem, a Arsenalem zazwyczaj dostarczają dużej ilości bramek. Podczas ostatnich trzech starć w Premier League padło ich aż 17.
- Arsenal to drużyna, która lubi grać piłką – przyznał.
- Dla nas to dobra informacje, ponieważ możemy zastosować wysoki pressing przeciwko takiej taktyce. Swoje umiejętności ponadto mogą pokazać gracze ofensywni, którzy są szybcy i błyskotliwi. Nie mam wątpliwości, że będzie to ciekawe spotkanie.
- Ponadto nasi rywale posiadają w swojej kadrze zawodników, którzy mogą zmienić obraz gry w każdej chwili.
- Nigdy nie wiadomo jakim systemem wyjdzie Arsenal. Staramy się koncentrować na własnej taktyce, na zdobywaniu bramek oraz przeważaniu w danych formacjach – nalegał Lovren.
- Arsenal zawsze jest niebezpieczny, mają naprawdę dobrą drużyną i graczy takich jak Sanchez, Ozil czy Lacazette.
Dejan Lovren miał okazję grywać w jednym zespole z napastnikiem Alexandre'm Lacazette'm w Lyonie.
- Jest fantastycznym piłkarzem, który reprezentował barwy francuskiego klubu od wielu lat. Kiedy graliśmy w jednej drużynie nie był takim napastnikiem jak teraz, ale to normalne, ponieważ wówczas był młody i jego kariera dopiero nabierała rozpędu – powiedział.
- W poprzednich dwóch sezonach pokazał swoje umiejętności, udowadniając, że należy do najlepszych napastników ligi francuskiej.
- Bardzo dobrze się porusza, lubi grać za obrońcami, świetnie czuje się z piłka przy nodze i sądzę, że gra przeciwko niemu będzie bardzo interesująca.
Komentarze (5)