Klopp: Musimy wyciągnąć wnioski
Jürgen Klopp przyznał, że Liverpool ma wiele wniosków do wyciągnięcia z sobotniej porażki z Manchesterem City. Niemiec liczy jednak na to, że zawodnicy poprawią te aspekty gry, które nie działały na Etihad, zamiast rozpamiętywać negatywy.
To było koszmarne popołudnie dla The Reds, którzy przegrali w Manchesterze aż 5:0. Cztery z pięciu bramek dla City padły po czerwonej kartce dla Sadio Mané w końcówce pierwszej połowy.
Klopp powiedział, że kiedy drużyna zeszła do szatni przy dwubramkowej stracie, przeważającym uczuciem wśród zawodników było to, że przed czerwoną kartką to oni mieli inicjatywę.
Z tego powodu menedżer jest jeszcze bardziej niż zazwyczaj przekonany, że nie ma sensu skupiać się na wyniku końcowym.
- Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu - powiedział dla oficjalnej strony klubu.
- Po pierwszej połowie byłem naprawdę wściekły. Nie z powodu wyniku, a z powodu tego, że na początku zawodnicy byli na sto procent przekonani, że ten mecz jest do wygrania.
- To już nie jest ważne, przegraliśmy 5:0, wiem, że to brzmi niedorzecznie! Na przestrzeni całej pierwszej połowy zagraliśmy na 60-70 procent, nie tak, jak chcieliśmy.
- Po przerwach reprezentacyjnych bywa ciężko - zawodnicy mają inne zadania na boisku, grają na różnych pozycjach, mecze odbywają się na całym świecie, nie lubię tego, ale nie możemy tego zmienić - można było zaobserwować, że City też na początku trochę się z tym zmagało.
- Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, potem straciliśmy bramkę, to się czasami zdarza, ale potem przyszła czerwona kartka i City zyskało przewagę.
- Wszyscy wiedzą, że w 10 gra się dużo ciężej, z tego powodu postanowiliśmy cofnąć się nieco głębiej, ale ta taktyka się nie sprawdziła.
- Wiele wniosków trzeba wyciągnąć z tego meczu, problemem jest to, że nic już nie możemy zrobić. Musimy przeanalizować nasze błędy i następnym razem zagrać lepiej.
Komentarze (8)
Ręce opadają.
Mam nadzieję, że jesteś wystarczająco duży, żeby rozumieć fakt gadania trenerów pewnych rzeczy dla dziennikarzy, które niekoniecznie mają pokrycie z rzeczywistością. Gdyby LFC był w stanie dać chore pieniądze tego lata to Van Dijk grałby na Anfield, ale zamiast tego Klopp powstrzymując zażenowanie musi mówić, że Klavan jest great, i w ogóle nasz blok defensywny jest więcej niż ok.