Gomez: Dlatego tu przyszedłem
Joe Gomez, który brał udział w przedmeczowej konferencji prasowej, tuż przed meczem z Sevillą na Anfield w Lidze Mistrzów powiedział, że właśnie dla takich chwil dołączył do Liverpoolu w 2015 roku.
Liverpool po dwuletniej przerwie powrócił do Champions League i zmierzy się dziś z ekipą prowadzoną przez Eduardo Berizzo.
20-letni piłkarz powiedział, że od małego marzył o występach w tych rozgrywkach.
- Właśnie tego oczekujecie, gdy dołączacie do wielkiego klubu. To poziom, do którego każdy powinien dążyć.
- Z mojego punktu widzenia, zawsze o tym marzyłem jako mały chłopak. Chciałem uczestniczyć w tych rozgrywkach. To coś wyjątkowego.
- Wieczory w Champions League są zawsze niesamowite, zwłaszcza na Anfield. Mam nadzieję, że udanie zainaugurujemy Ligę Mistrzów.
- To dopiero początek naszej drogi, lecz bardzo chcemy wygrać mecz otwarcia. Sądzę, że będzie nam towarzyszyć świetna atmosfera i chcemy dołożyć do tego dobry rezultat.
Drużyna Jürgena Kloppa będzie podchodzić do meczu z Sevillą, mając w pamięci druzgocącą porażkę z Manchesterem City. Według Gomeza, napięty harmonogram występów w tym przypadku to duży pozytyw, który może pozwolić drużynie szybko zapomnieć o wpadce z the Citizens.
- To jeden z pozytywów napiętego terminarza. Po nieudanym meczu, możesz szybko zameldować się znów na boisku i odbić to sobie dobrym wynikiem. Oczywiście z drugiej strony masz mało czasu, by przygotować się do kolejnego spotkania. Wiele zespołów musi sobie z tym radzić i z nami będzie podobnie.
- Przygotowujemy się podobnie do wszystkich spotkań. Każdy mecz jest dla nas szalenie istotny.
Sevilla była przeciwnikiem Liverpoolu w finale Ligi Europy w 2016 roku. Andaluzyjczycy zwyciężyli wówczas w starciu z the Reds 3:1.
Gomez twierdzi, że zespół nie potrzebuje tego typu motywacji przed dzisiejszą potyczką.
- Każdy wie, że to było dla nas bardzo rozczarowująca porażka. Przegraliśmy z nimi w finale europejskiego pucharu. Teraz czas na nowe rozgrywki, w nowej epoce, więc nie sądzę, byśmy musieli karmić się dodatkową motywacją.
- Drużyna Berizzo jest niepokonana w tym sezonie i dobrze spisuje się w La Liga. Doszło u nich do kilku zmian w składzie, przybył nowy menadżer, więc na pewno będą innym zespołem, niż kilkanaście miesięcy wcześniej.
- To mocny hiszpański zespół, więc z pewnością będzie to dla Nas wszystkich wielkie wyzwanie. Nie lekceważymy przeciwnika, ale znamy też swoje możliwości - podsumował Joe.
Komentarze (1)
Po co tu przyszedłeś? Za wysokie progi dla ciebie.