Boss: Nie było tematu sprzedaży Stu
Jürgen Klopp przyznał, że nie było latem tematu sprzedaży Daniela Sturridge’a, ponieważ był on jednym z zawodników, wokół których menedżer budował koncepcję drużyny.
W maju przyszłość reprezentanta Anglii wydawała się niepewna, ponieważ zaliczył on kolejną kampanię naznaczoną kontuzjami, przez które spadł w hierarchii i zaliczył tylko 11 występów we wszystkich rozgrywkach.
Toczyły się rozmowy pomiędzy menedżerem i 28-letnim napastnikiem, ale Klopp powiedział, że dotyczyły one tego jak wycisnąć z zawodnika najwięcej dobrego, a nie tego, czy powinien on spróbować swoich sił w innym zespole.
- Tak, rozmawialiśmy, wszystko było okej - powiedział Klopp.
- Nie pytał mnie ‘kiedy mogę odejść?’ czy ‘gdzie mogę odejść?’. To nie była taka rozmowa, dyskutowaliśmy na temat planów na przyszły sezon.
Klopp i jego sztab wypracowali plan, dzięki któremu Sturridge powinien pozostać zdrowy przez większą część sezonu, po trzech frustrujących sezonach w wykonaniu byłego snajpera Chelsea. Od czasu kampanii 2013/14 Anglik zaliczył zaledwie 25 występów w pierwszej jedenastce w Premier League.
Menedżer The Reds zdaje sobie sprawę, jak niebezpieczny jest w pełni zdrowy Sturridge i nie chce niepotrzebnie ryzykować jego kontuzji.
Z tego powodu Anglika zabrakło w składzie na mecz Pucharu Ligi z Leicester w środku tygodnia, został on w Melwood, aby trenować.
Spodziewany jest powrót napastnika na najbliższy mecz, w którym Liverpool powróci na King Power Stadium, by ponownie podjąć ekipę Lisów.
- Daniel to ważna część drużyny, to nie gdybanie, tak jest na pewno - powiedział Klopp.
- Zdecydowaliśmy, że nie wystąpi w spotkaniu w Pucharze Ligi, uważam, że to była rozsądna decyzja.
- Mogliśmy go zabrać, ale i tak nie wystąpiłby od pierwszej minuty. Zagrałby 10, może 30 minut, może jeszcze w dogrywce. Zdecydowaliśmy jednak, że lepiej będzie jeśli zostanie i zaliczy dodatkową sesję treningową w Melwood, to wzmocniło go fizycznie. Jest teraz w optymalnej formie.
- Z każdym dniem jest coraz lepszy, bo regularnie trenuje.
- Podjęliśmy decyzję, że w wyjściowym składzie zagra Dom Solanke, a na ławce usiądzie Danny Ings.
- Sytuacja kadrowa nam na to pozwoliła, więc podjęliśmy decyzję, że Daniel zostanie w Liverpoolu, to był jedyny powód. Tak to razem zaplanowaliśmy.
Komentarze (5)