Klopp: Phil naprawdę wrócił
Jürgen Klopp uważa, że Philippe Coutinho świetnie się spisał w wygranym 3:2 meczu z Leicester City i jego zdaniem jest to oznaka powrotu Brazylijczyka do pełnej kondycji meczowej po trudnym początku sezonu 2017/18.
Numer 10 był motorem napędowym drużyny the Reds i wydatnie przyczynił się do wywalczenia cennego zwycięstwa na King Power Stadium. Coutinho asystował przy bramce Mohameda Salaha, a następnie w typowym dla siebie stylu zdobył bramkę z rzutu wolnego.
Po ominięciu pierwszych sześciu spotkań Liverpoolu w nowym sezonie z powodu kontuzji pleców Coutinho wrócił na murawę jako zmiennik w zremisowanym 2:2 spotkaniu z Sevillą w Lidze Mistrzów.
Klopp przyznaje, że 25-latek skorzystał na tym, że wystąpił od początku w trzech spotkaniach w ciągu tygodnia. Menadżer bez wątpienia był zadowolony z tego, co Coutinho dał drużynie w ciągu 79-minut obecności na boisku w sobotnim meczu.
- Tak właściwie to naprawdę dobrze było go zobaczyć. Nie powinniśmy się przejmować, ale myśleć o jego fizycznej dyspozycji, ponieważ wiedzieliśmy, co się działo w okresie pewnych trzech lub czterech tygodni. Jednak teraz Coutinho jest w naprawdę dobrej formie – powiedział boss dla liverpoolfc.com.
- Powiedziałem już po pierwszych kilku sesjach treningowych, że naprawdę się wyróżnia. Ok, w pierwszym meczu po powrocie chodzi o to, by odnaleźć swój rytm itp., dlatego nie był to w jego wykonaniu aż tak wspaniały występ, jak zazwyczaj, ale w ostatnim spotkaniu naprawdę powrócił do formy i to nam bardzo pomogło.
- W ostatnim czasie graliśmy bez Sadio, a Coutinho potrafi grać na różnych pozycjach.
Alex Oxlade-Chamberlain zastąpił Coutinho na murawie i również pokazał się z dobrej strony na King Power Stadium. James Milner i Daniel Sturridge także wnieśli swój wkład po zameldowaniu się na boisku.
Klopp z przyjemnością pochwalił podejście i zaangażowanie pokazane przez każdego członka jego składu. Przed Liverpoolem kolejny wymagający tydzień, w którym the Reds rozegrają dwa wyjazdowe mecze: ze Spartakiem Moskwa i Newcastle United.
- Wszyscy pomogli. Uwielbiam to, jaki wpływ wywiera Millie. Kocham to, jaki wywiera wpływ w szatni. Jest bardzo zaangażowany. Wiem, że jest piłkarzem, który chciałby grać w każdym spotkaniu. To trudne dla niego, że tak nie jest. Podobnie wygląda sytuacja z Danielem, tak samo z Oxem i innymi zawodnikami.
- Wszyscy są gotowi do gry. To dobrze, ponieważ ich potrzebujemy. Właśnie dlatego uważam, że wszystkie dobre rzeczy, które mają miejsce w szatni, muszą mieć odzwierciedlenie na zewnątrz, a tym odzwierciedleniem są korzystne rezultaty.
- Dzisiaj pokazaliśmy, że wciąż jesteśmy w grze. Teraz mamy 11 punktów i 1 bramkę na plus w bilansie, więc od tego zaczynamy i będziemy kontynuowali swoje działania.
Komentarze (3)