Ince: Nie obwiniajcie defensywy
Były kapitan The Reds uważa, że głównym powodem dość słabych wyników Liverpoolu jest niemoc strzelecka. Ince wskazuje na formację ofensywną jako problem, na który trzeba zwrócić uwagę.
- Wszyscy narzekają na formację defensywną klubu... niemniej zapominają o tym, że w trakcie ostatnich spotkań Czerwoni mieli wiele stuprocentowych sytuacji, których notabene nie wykorzystali - powiedział Ince
- Darzę Jürgena Kloppa sympatią, ponieważ widzę jak prowadzona przez niego drużyna ciągle stwarza sobie bardzo dobre sytuacje bramkowe.
- Znakomicie przemieszczają się do przodu, lecz gdy formacja ofensywna nie wykorzystuje swoich szans zbyt duża presja spoczywa na tyłach.
- Gdyby byli skuteczniejsi chociażby w meczu ze Spartakiem pewnie wygraliby trzy albo 4:0. Gdyby trafiali do siatki nikt nie obwiniałby defensywy.
- Trzeba skupić się na poprawie wykończenia.
- Formacja ofensywna unika krytyki nawet gdy wyraźnie widać, że zawiedli nie wykorzystując znakomitych szans.
Ince w jednej z kolumn odniósł się również do słów Kloppa z ostatnich konferencji prasowych.
- Pomimo, że wszyscy zrzucają winę na obronę, Jürgen zdejmuje z nich presję. Rozumiem jego frustrację, ponieważ nie może przecież strzelać bramek za swoich piłkarzy.
- Gdy Liverpool straci bramkę ludzie zaczynają wylewać wiadro pomyj na defensywę, co moim zdaniem jest niesprawiedliwe. Klopp ma rację wstawiając się za nimi, a także mówiąc o strzeleckiej niemocy.
- W bronieniu powinni brać udział również skrzydłowi i pomocnicy. Cały cykl powinien zaczynać się od ofensywy.
- Jeżeli piłka trafia w pole karne rywala, a ty nie wykorzystujesz szansy wtedy twoi skrzydłowi są odcięci, tracisz piłkę i robi się nieciekawie.
- Większość drużyn z Premier League chciałaby stwarzać sobie tyle sytuacji co Liverpool. Zawodnicy ofensywni powinni wziąć większą odpowiedzialność za niewykorzystane sytuacje i nie pozwalać na rajdy obrońców rywala skrzydłami.
- Nie mówię, że Liverpool nie ma problemów z defensywą. Ta zmiana bramkarzy nie zdawała egzaminu od samego początku. Nie powinno się wystawiać jednego na ligę, a drugiego na Champions League. Potwierdziło to starcie ze Spartakiem. Powinien zagrać Mignolet, nie Karius.
Komentarze (8)
I nie chodzi tutaj o pressing, a o wsparcie pomocników przed i w naszym polu karnym. Ile razy niefrasobliwie wybijali piłkę albo zastygali przy rzutach rożnych lub przy drugim odbiciu?
Brakuje napastnika, który byłby gwarancją 25 bramek. Temat defensywy był wałkowany milion razy. Dodam tylko, że pewne źródło informowało ostatnio o tym, że plan Kloppa na obronę wyglądał tak:
letnie okno 2017 - jeden środkowy obrońca, gdyż chciał przyjrzeć się Gomezowi
letnie okno 2018 - drugi środkowy obrońca
Oczywiście plan się posypał, choć kto wie czy w styczniu nie wrócimy po Van Dijka. Pozdrawiam.