Robertson o meczu z Bournemouth
Zdaniem Andy’ego Robertsona, Liverpool w pełni koncentruje się wyłącznie na niedzielnym meczu z AFC Bournemouth i na powrocie do zwycięskiej passy.
The Reds zremisowali ostatnie dwa mecze u siebie z Evertonem i West Bromwich Albion, a teraz czeka ich wizyta na południowym wybrzeżu w ramach już trzeciego meczu Premier League na przestrzeni tygodnia.
Jednak Robertson twierdzi, że Jürgen Klopp zadba o odpowiedni poziom energii u swoich podopiecznych przed wyjazdem na Vitality Stadium.
Będąc gościem specjalnym programu „LFC Later” na kanale LFC TV, reprezentant Szkocji powiedział: - Jeśli jest ktokolwiek, kto miałby nam pomóc nabrać sił i zmotywować do gry, to z pewnością byłby to on.
- Zaliczyliśmy dwa remisy u siebie, to rozczarowujące, gdy patrzymy na pulę punktów, które były do zgarnięcia. Jednak terminarz jest bezwzględny i w niedzielę mamy kolejny mecz.
- Nie ma miejsca na zawahanie, musimy wrócić do gry, w pełni skoncentrowani i zacząć wygrywać jak wcześniej.
Robertson musiał trochę poczekać po letnim transferze na Anfield z Hull City, lecz ostatnie trzy mecze Liverpoolu w Premier League zaczął w podstawowym składzie, co uznaje za dobrą bazę do kolejnych postępów.
- Od początku sezonu musiałem być cierpliwy – powiedział 23-latek. – Może nie grałem tylu meczów ile bym chciał.
- Nie ma czasu do stracenia, trzeba grać najlepiej jak potrafimy i zacząć wygrywać.
- Niestety Alberto (Moreno – przyp. tłum.) odniósł kontuzję. Mam nadzieję, że niedługo wróci, ale chcę wykorzystać ten czas i zaliczyć kilka występów w pierwszej drużynie, co da mi jeszcze więcej pewności siebie – zakończył
Komentarze (1)