Boss: Nie ma pośpiechu
Jürgen Klopp powiedział, że nie ma co przesadnie śpieszyć się z debiutem Virgila van Dijka w barwach Liverpoolu. Stoper w ostatnich dniach sfinalizował swój transfer na Anfield, przenosząc się z Southampton.
Menadżer the Reds zdradził, iż będzie starał się stopniowo wprowadzać 26-latka do zespołu.
Zapytany przez jednego z dziennikarzy po meczu z Burnley o datę debiutu van Dijka odpowiedział: - Nie wiem.
- Sprawdzaliśmy go na ostatnim treningu, by zobaczyć, na czym obecnie stoimy. To wszystko. Nie widzę sensu nadmiernego pośpiechu.
- Piłkarz pali się do gry. Bardzo tego pragnie. Z pewnością to bardzo pozytywne, ale musimy być pewni, że jest w pełni gotowy. Środek obrony to pozycja, w której jesteś uzależniony od innych kolegów z boiska. Pojedyncze sytuacje rozwiązujesz samodzielnie, w innych jesteś zdany na partnerów. Trzeba się zgrać, by razem stanowić monolit.
- Potrzebujemy trochę czasu. Zazwyczaj ten proces wykonuje się przed sezonem, lecz nie mamy takich możliwości. Wszystko będzie ok.
- Po meczu z Evertonem będziemy mieli nieco więcej czasu na spokojny trening. Transfer van Dijka to długofalowy proces. Nie ma znaczenia, kiedy rozegra swój pierwszy mecz w Liverpoolu. Ważniejsze jest to, ile rozegra dobrych spotkań dla naszego klubu. To mnie najbardziej interesuje.
Komentarze (3)
Prywatnie uważam, że na mecz z City jeszcze nie wyjdzie biorąc pod uwagę, że będziemy go chcieli wygrać no i tak jak u góry pisałem wrzucać go na głęboką wodę od razu to chyba nie najlepszy pomysł.
Bardziej wierzę, że zagra z Evertonem chociaż i na to bym nie liczył
Byle do pierwszego meczu z Porto był już gotowy.
Raczej ze Swansea :)