Lovren: Każda seria się kończy
Dejan Lovren postrzega rekord Manchesteru City jako wyzwanie, a nie jako przeszkodę dla Liverpoolu. Pep Guardiola przyjeżdża ze swoją drużyną na Anfield, mając za sobą serię 22 spotkań bez porażki, z czego 20 meczów, to zwycięstwa.
The Reds od siedemnastu tygodni nie przegrali meczu, jednak trzy ostatnie spotkania zakończyły się jednobramkową przewagą, po bramkach w końcówce meczu.
Lovren uważa, że statystyki obu drużyn można uznać za nieistotne, a to jakość graczy, a nie ilość punktów, może rozstrzygnąć wynik na korzyść gospodarzy.
- Wiemy czego możemy się spodziewać po 95 minutach - dużej intensywności w grze. Jesteśmy gotowi do walki.
- Mają naprawdę dobrych zawodników z przodu, ale nie można zapominać, że my także. To będzie interesujące spotkanie, zobaczymy kto będzie spokojniejszy i będzie w stanie utrzymać piłkę.
- Wierzymy w nasz zespół i wyciągniemy wnioski z ostatniego, przegranego meczu. Teraz jesteśmy mądrzejsi.
- Presja jest zawsze, ale teraz jest pozytywna. Każda seria się kończy. Jesteśmy gotowi, by pokazać, że wyjazd na Anfield, to nie jest coś łatwego. Także mamy dobrą serię i jesteśmy w formie - nie przegraliśmy od 17 spotkań.
- Wiemy, że żaden rekord nie ma znaczenia, jeśli przegrywasz mecz. To proste.
- Wiemy czego się spodziewać i wiemy co możemy osiągnąć. Najważniejsze jest, by wierzyć w siebie. Mamy wsparcie kibiców, menedżera i sztabu. To nasza przewaga.
Jürgen Klopp ma możliwości wyboru na pozycji stopera od Nowego Roku, kiedy przybył Vigil van Dijk, a w dobrej formie są Ragnar Klavan, Lovren i Joel Matip.
Holender doświadczył wymarzonego debiutu, kiedy zdobył zwycięską bramkę przeciwko Evertonowi w FA Cup, a ponadto wzmocnił linię obrony.
- Dobrze jest mieć dobrych graczy obok siebie.
- Dla nas to wyzwanie, by jeszcze bardziej się starać. Piłka nożna polega na tym, by rzucać wyzwania i stawać się lepszym. Jest w naszym zespole i każdy z nas cieszy się z tego powodu.
- Zespół jest najważniejszy. Na zespole się koncentrujemy, nie na tym kto w nim zagra, a kto nie. W sezonie mamy wiele spotkań i mogą pojawić się momenty, kiedy do dyspozycji będzie jeden, czy dwóch obrońców. Od przybytku głowa nie boli.
Komentarze (7)
Chorwata można zostawić na zmiennika, byłby ok.