Lovren: To spełnienie marzeń
Chorwacki obrońca Liverpoolu w dzisiejszym meczu przeciwko Manchesterowi City pełnił funkcję kapitana. Jak sam zaznaczył, było to dla niego wyjątkowego spotkanie, o którym będzie pamiętał do końca swojego życia.
Na Anfield została dzisiaj przerwana świetna seria podopiecznych Pepa Guardioli. Liverpool odniósł bardzo ważne zwycięstwo po niezwykle emocjonującym meczu. Dejan Lovren w rozmowie po końcowym gwizdku nie ukrywał zadowolenia z postawy swojego zespołu.
- Pokazaliśmy od pierwszej minuty, że zależy nam na wygranej i w pełni zasłużyliśmy na ten wynik. To był szalony mecz, doświadczyliśmy dzisiaj wielu zwrotów akcji, lecz finalnie możemy być szczęśliwi i to jest najważniejsze.
- To była świetna gra, wszyscy stanęliśmy na wysokości zadania. Każda seria kiedyś się kończy, a my dzisiaj zakończyliśmy serię Manchesteru City. Wierzyliśmy od pierwszej sekundy, że możemy dzisiaj tego dokonać - kontynuował stoper Liverpoolu.
Dejan Lovren zdradził również, jak Jürgen Klopp motywował swój zespół przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
- Menedżer powiedział nam, że mamy grać swoją piłkę i być agresywni od samego początku, więc to zrobiliśmy. Zależało nam na dobrym rozpoczęciu tego spotkania, bo to znacznie ułatwia zadanie. Wiele razy pokazywaliśmy nasz charakter w trudnych momentach. Dzisiaj również daliśmy radę.
Obrońca pochwalił również kibiców, którzy stworzyli na Anfield fantastyczną atmosferę.
- Kibice jak zawsze nie zawiedli. Znowu doświadczyliśmy świetnej atmosfery i to bardzo nam pomogło. Czuliśmy ich wsparcie od pierwszej do ostatniej minuty. Wiedzieliśmy, że możemy strzelić dzisiaj kilka goli.
- Pełniłem funkcję kapitana w dzisiejszym spotkaniu. Nigdy nie zapomnę tych 90 minut. To wielki zaszczyt być kapitanem tak wielkiego klubu jak Liverpool. Czuję dumę, że mogę reprezentować te barwy. Spełniło się jedno z moich marzeń.
Komentarze (14)
Być może to nie VVD/MAtip a VVD/Lov to nasza wyjściowa defensywa.
Niech tylko ktoś w końcu popracuje nad jego wyskokiem.. kolejny gol, przy którym piłka ociera się o jego czuprynę a kiedy popatrzysz w dół widzisz, że wybił się aż na około 10 cm..
Fakt tam troche dał ciała, ale to i tak nic takiego nadzwyczajnego. Przez cały mecz grał dobrze. Indywidualnych błędów nie da się uniknąć, a jeśli mowa o nim to ograniczył je do minimum.
Ciągle uważam go za "Katastrofę, która zaraz się stanie", ale jeśli utrzyma formę jaką ostanio prezentuje to jak dla mnie, może grać.
Ale świetny mecz Kariusa, prawda?? brawo Dejan dzisiaj pokazałeś, że umiesz zagrać konkretny mecz. U mnie jako kibica ma teraz duży kredyt zaufania.
YNWA