Can: Być może zostanę na Anfield
Emre Can twierdzi, że może wciąż podpisać nowy kontrakt z Liverpoolem, mimo przekonania ze strony Juventusu, iż niemiecki pomocnik przejdzie latem do Włoch na zasadzie wolnego transferu.
Zawodnik nie podpisał nowej umowy z the Reds, mimo wygasającego wkrótce kontraktu. Piłkarz nie mógł dotychczas dogadać się z Liverpoolem w sprawie szczegółów umowy. Can już w tym miesiącu może otwarcie rozmawiać z klubami odnośnie kontraktu, lecz sam zainteresowany powiedział, że wciąż nie zapadły żadne kluczowe decyzje.
- Agent pilnuje wszystkich moich interesów. Na pewno zostanę w Liverpoolu do zakończenia sezonu. Z nikim się jeszcze nie dogadałem. Rozmawiałem z kilkoma klubami. Oczywiście wciąż prowadzone są negocjacje z the Reds. Dlaczego nie? Nadal mam tu kontrakt, to fantastyczny klub.
- Cóż mogę powiedzieć więcej? Agent zajmuje się wszystkimi sprawami tego typu. Moim zadaniem jest pełna koncentracja na boisku, występach i futbolu. Dam z siebie wszystko w każdym meczu.
Andy Hunter
Komentarze (14)
Ja to widze w przyszlym sezonie tak.
Lalana - Can - Keita
Oxlade - Henderson - Wijnaldum
Aha i jeszcze jakas 10 mamy kupic;o
W ogole jak tu zestawic linie pomocy?
Jest z czego wybierac.
Proszę o aktywacje konta na forum. Nick - Morales99
Strasznie mi się podobało jak Firmino strzelił bramkę a Emre nie rzucał się jak świr w stylu Robertsona i Loverna, przewracając strzelca bramki lub zatrzymując go na siłę, tylko lekko go objął i pokazywał klibicom palcem, że Bobby to Kozak.
Lubie takich piłkarzy i myślę, że strzelcy też to lubią. Nie ma nic gorszego jak strzeliłeś gola idziesz sie cieszyć a kolega ci sie rzuca w impetem, przewraca i kaze Ci sie cieszyc w jego stylu. Mane też wkurzony był jak mu tak Robertson póżniej zrobił.
Managerowie może psują piłkarzom w głowach, ale to piłkarz ostatecznie podejmuje decyzję. Plus to piłkarz decyduje, czego chce i co ma załatwić jego agent.
Każdy przeżywa inaczej strzelenie bramki, inni na spokojnie, a inni bardziej żywiołowo. Twierdzisz, że Mane był zły na Robertsona. Nie pierwszy raz się tak ktoś zachował jak Robertson przy strzelonym golu dla Mane, jakby to Mane tak przeszkadzało to by po meczu powiedział, żeby tak nie robili bo go to wkurza, a widocznie mu to nie przeszkadza.
Tutaj widać jednak, że chodzi o coś innego, a przynajmniej o coś więcej niż o kasę. Może to właśnie ta klauzula? Pytanie, czy chłopaki mogą się dogadać off the record, że klauzuli nie będzie, ale jeśli w to lato przyjdzie oferta 50mln to Klopp pozwoli mu pójść, jeśli w kolejne lato przyjdzie oferta 60mln to Klopp pozwoli mu odejść itd. Jak ustalić wysokość takich umownych kwot? Czy mają rosnąć? Maleć? Być stałe? Czy Can zaufa Kloppowi? Czy Klopp będzie chciał kogoś w zespole, kto myśli jak tu się wywinąć z zespołu (bo bądź co bądź - klauzula wykupu mówi o tym, jak odejść z drużyny)? Czy Klopp chce grać Canem dalej jak przyjdzie Keita i może ktoś jeszcze latem? Może sam Klopp go nie ma swoich planach w takiej roli jak Can by chciał.
Sprawa jest skomplikowana i kasa pewnie tu też ogrywa rolę, ale nie decydującą. Więc nie ma co mówić: "dajmy mu 10mln i po sprawie" bo nie o to tu chodzi.
Kazdy przezywa inaczej a to nie oznacza ze masz mu z calej pety wjezdzac w plecy i przewracac, ewidentnie mu to sie nie podobalo ( Name), widac na filmiku, moze nawet na "extended highlight" zobaczysz. Taki moj komentarz, nie musisz sie zgadzac
Naprawdę przyjemnie przeczytać taki komentarz.