Loris: Mogę być bramkarzem na lata
Loris Karius jest zdeterminowany, aby udowodnić swoją wartość po tym jak Jürgen Klopp dał mu szansę na regularne występy w bramce Liverpoolu. Niemiec zagrał w meczu pucharowym z Evertonem i w kolejnym starciu, tym razem z Manchesterem City w lidze.
O możliwości częstszych występów dla Kariusa wypowiedział się menadżer.
– Zazwyczaj powiedziałbym, że jest to decyzja tylko na dzisiaj, ale jeśli Loris dobrze się zaprezentuje, to zostanie w bramce.
Karius poczuł się zachęcony tymi słowami, lecz jest świadomy, że będzie musiał odwdzięczyć się Kloppowi za jego wiarę serią poprawnych występów.
– Teraz gdy powróciłem do bramki, będę musiał udowodnić swoją wartość i pokazać jak dobry jestem, żeby być pierwszym bramkarzem Liverpoolu na dłuższy czas. Nie mówię, że chcę tylko teraz bronić, lecz dowieść, że może jestem bramkarzem dla Liverpoolu na lata – powiedział golkiper.
– Jednak do tego jeszcze daleko. Teraz chcę pomóc drużynie w najbliższych czterech miesiącach reszty sezonu, aby spełnić nasze cele i zaprezentować się z dobrej strony.
– Nad tym pracuję odkąd przestałem grać – powiedział zawodnik, który w obecnym sezonie wybiegł na murawę 11 razy.
– Korzystałem z czasu, który otrzymałem w Lidze Mistrzów, aby pokazać swoje umiejętności. To był dla mnie bardzo dobry okres. Nie była to duża liczba spotkań, lecz jest to najwyższy poziom na którym można grać.
– Nie zanotowałem na swoim koncie wielu meczów ligowych, lecz teraz oczywiście to się zmieni, gdy będę grał co tydzień. To fajne uczucie, świetnie jest to słyszeć i nie mogę się doczekać, aby stanąć w bramce ponownie w przyszłym tygodniu.
The Reds wybiorą się w podróż do Walii na mecz Premier League ze Swansea City, które obecnie jest na ostatniej pozycji w lidze. Spotkanie odbędzie się w poniedziałkowy wieczór. Na to starcie będą jechać w dobrych humorach po ostatnim zwycięstwie z liderem z Manchesteru 4:3.
– Zaraz po meczu wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni – dodał 24-letni zawodnik.
– Następnego dnia rozmawialiśmy o spotkaniu i oczywiście wszyscy byliśmy w dobrych humorach.
– Mieliśmy dzień wolnego, lecz już wróciliśmy do treningów. Nie chodzi o to, żeby za długo wspominać tamto spotkanie, lecz o przygotowanie się do następnego. Przed nami jeszcze wiele ważnych pojedynków. Zdobyliśmy w nich trzy punkty, co było naszym celem i z tego się cieszymy. Jednak obecnie myślimy o kolejnym starciu.
Karius przygotowuje się teraz do bycia częścią wyjściowej jedenastki na Liberty Stadium.
– Zawsze jest presja. Możesz ją wykorzystać jak chcesz. Jeśli lubisz wyzwania to możesz do tego podejść ze świadomością, że musisz bardzo dobrze się spisywać, gdy grasz, lub nie możesz rozegrać złego meczu jako pierwszy bramkarz. Taka jest nasza praca i łączy się ona z presją. Ja jednak nie traktuje tego jako presji.
Komentarze (18)
W sumie nie pierwszy raz. Ox i Robertson też byli gnojeni. Trochę refleksji przez pisaniem bzdur. Karius popełnił sporo błędów ale zasługuje na czas. Przypominam, że wg lfc.pl był niedawno MOTM w meczu z WBA. Zapomniane? Pewnie tak. Będzie grał dno to latem przyjdzie ktos inny. Teraz inni bramkarze sa nie do wyciagniecia.
"(...) Korzystałem z czasu, który otrzymałem w Lidze Mistrzów, aby pokazać swoje umiejętności."
No chlopie, powiem Ci, ze slabo ten czas wykorzystales :)
Czasu już do tej pory dostał dużo. Ratuje go tylko to, co prezentował w Bundeslidze. Z Balotellim i Markovicem też każdy gadał, żeby tać im czas, bo są zajebiści. Nie byli. Jedyne, co jest pewne to teraźniejszość, a w tym momencie Karius jest w ścisłym topie najgorszych bramkarzy ligi.