Karius: Andy radzi sobie świetnie
To był moment, który zachwycił Anfield - pokazał również to, jak ciężko Andy Robertson pracuje, aby utrzymać miejsce w wyjściowej jedenastce Liverpoolu. W niedzielnym spotkaniu z City, w którym udało się ze stanu 1:1 dojść do prowadzenia nawet 4:1, Szkot wykonał tytaniczną pracę na lewej obronie.
Przez całe spotkanie pokazywał zaangażowanie i niesamowitą energię, najlepszym przykładem może być jego sprint w drugiej połowie, kiedy to zakładając pressing na przeciwniku przebiegł się po całej jego połowie.
W tym meczu zdarzył się też Andy’emu dość ostry faul na Nicolásie Otamendim, jednak kibicom nie przeszkodziło to w śpiewaniu nazwiska zawodnika w podziękowaniu za jego występ.
Uczucia kibiców podzielają również inni piłkarze The Reds.
- Na początku było mu ciężko, Alberto Moreno był w bardzo dobrej formie. Potem złapał kontuzję i od tego czasu Andy radzi sobie świetnie - powiedział Loris Karius dla oficjalnej strony klubu.
- Przyszedł i zaadaptował się natychmiastowo, do tej pory gra wyśmienicie. Jest młody i wykazuje bardzo duży potencjał, zdążył już udowodnić swoją wartość.
- Tamten moment pokazał wszystkim, jak ciężko on pracuje, jak dobrze pasuje do naszego zespołu. Świetnie się na to patrzyło, zwłaszcza z pozycji bramkarza.
Komentarze (7)
Nie każdy jest za daniem mu szansy. Ale w niego wierzę i mówię wam że wypali.