Can: Każdy mecz jak finał
Emre Can powiedział, że Liverpoolczycy muszą traktować każdy mecz niczym 'finał", jeżeli chcą osiągnąć sukces na końcu rozgrywek w Premier League i Europie.
The Reds są blisko awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po wygranej w pierwszym meczu z Porto 5:0.
Podopieczni Jürgena Kloppa dobrze spisuję się również w Premier League, gdzie walczą o zajęcie miejsca w TOP 4, gwarantującego udział w przyszłorocznej edycji Champions League. Póki co Czerwoni plasują się na trzeciej lokacie.
Najbliższy mecz Liverpool zagra na Anfield, zaś rywalem w sobotniej konfrontacji będą Sroki z Newcastle. Niemiecki pomocnik uważa, że drużyna musi być w pełni skoncentrowana, jeśli liczy na dobry rezultat.
- Dla nas to bardzo istotny mecz i myślę, że wszyscy z niecierpliwością oczekują tego pojedynku - powiedział Can.
- Każde spotkanie musimy potraktować bardzo poważnie, niczym finałową batalię o wszystko. Tylko takim sposobem możemy coś osiągnąć. Obecnie koncentrujemy się na pojedynku z Newcastle.
- Mają dobry zespół i mecz z nimi na pewno nie będzie łatwą przeprawą. Musimy dobrze przygotować się na to spotkanie i zagrać na sto procent.
- Sądzę, że na tym etapie sezonu znajdujemy się w dobrej sytuacji. Zajmujemy 3 miejsce w Premier League, wciąż gramy w Lidze Mistrzów, więc jest naprawdę okey.
Liverpool traci dwa punkty do wicelidera z Manchesteru United. Can sądzi, że wicemistrzostwo Anglii to realny cel dla the Reds w lidze angielskiej.
- W czołówce tabeli panuje spory ścisk. Oczywiście chcemy awansować do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, zamierzamy finiszować tuż za City.
- Sądzę, że prześcignięcie the Citizens będzie raczej nierealne, gdyż mają zbyt dużą przewagę. Druga lokata jest jednak możliwa - podsumował Can.
Komentarze (8)
No idź, idź. Nikt Ciebie tutaj nie trzyma. Jest w dalszym ciągu naszym piłkarzem i ma się prawo wypowiadać.
Emre Can jest rzadkim przykładem profesjonalizmu. Na 99% odejdzie latem, ale do 30 czerwca będzie utożsamiał się z Liverpoolem.
On jako jeden z nielicznych mówi MY i wspomina o walce itd.
Dla mnie właśnie ma szacunek za podejście, za mieszankę profesjonalizmu i szacunku wobec klubu. Odejdzie raczej w zgodzie. Do samego końca będzie dla nas grał i pójdzie gdy umowa wygaśnie.
Nie ważne ile razy ktoś napiszę o Coutinho, że "zasłużył na transfer", że był "kluczowy dla nas to przyda się barcelonie", ale wymuszał transfer jak mógł. Emre Can pomijając aspekt sportowy zachowuje się wzorcowo. Póki Liverpoolczyk, póty daje z siebie 200%.
Zagadką pozostaje przyszłość Mignoleta i kwestia ewentualnego zastąpienia
CO do wzmoncnień to potrzebny jest nam 1 klasowy napastnik (moim faworytem tutaj jest osobiście Mauro Icardi z Interu Mediolan a ważną kartą przetargową w kolejce po odpis tego gracze mógłby Sturridge o którego wypożyczenie Inter starał się w zimowym okienku transferowym)