Karius: Remis to sprawiedliwy wynik
Loris Karius skromnie podszedł do pytania czy jego genialne interwencja, kiedy powstrzymał niezwykle trudny strzał Yannicka Bolasie sprawiła, że to jak dotąd najlepszy mecz derbowy w jego karierze w koszulce Liverpoolu.
Niemiecki bramkarz nie krył jednak radości z kolejnego, czystego konta z tyłu.
The Reds wyglądali na pewnych siebie podczas monotonnego remisu 0:0 z rywalem zza miedzy, pomimo faktu, że Nathaniel Clyne zanotował pierwsze 90. minut w sezonie, a Ragnar Klavan po raz pierwszy został desygnowany na lewą stronę bloku defensywnego.
Karius zapytany o fantastyczną interwencję, gdy opuszkami palców uchronił drużynę od straty bramki, wolał skupić się na dobrej pracy całego zespołu w defensywie.
- Nie wiem czy była to moja najlepsza interwencja i derby. W grze po prostu chodzi o to, aby jak najbardziej pomóc drużynie. Byłem po prostu szczęśliwy, że końcówkami palców udało się strącić piłkę.
- Dobrze jest zanotować taką interwencję, ale najważniejsze dla nas było uzyskanie czystego konta, ponieważ zagraliśmy eksperymentalną czwórką w obronie. Clyne wrócił po długiej przerwie, a lewa obrona nie jest naturalną pozycją Klavana.
24-latek podział punktów określił uczciwym wynikiem, ponieważ Everton doszedł do swoich okazji bramkowych pod koniec spotkania, gdy wśród zawodników Liverpoolu odezwało się zmęczenie wobec faktu, iż w środku tygodnia rozegrali ciężkie i trudne spotkanie z City.
- Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, podobnie jak na początku drugiej – dodał.
- Oczywiście pod koniec Everton nasilił swoje ataki, my byliśmy lekko wyczerpani, ale to normalne, kiedy jesteś po intensywnym spotkaniu.
- Pragnęliśmy zdobyć trzy punkty, ale koniec końców myślę, że remis jest uczciwym wynikiem, gdy weźmiemy pod uwagę przebieg całego spotkania.
Komentarze (3)