Klopp: Mo nie myśli o Złotym Bucie

Zdaniem Jürgena Kloppa, Mohamed Salah bardziej koncentruje się na walce z Liverpoolem o jak najlepsze zakończenie sezonu 2017/2018 niż na staraniach o zdobycie korony króla strzelców.

Mając 30 goli na koncie, Egipcjanin w tabeli najlepszych strzelców Premier League ma cztery trafienia przewagi nad napastnikiem Tottenhamu Harrym Kanem.

Mając w perspektywie walkę o czołową czwórkę oraz nadchodzące półfinałowe starcia Ligi Mistrzów przeciwko AS Romie, Klopp twierdzi, że Salah koncentruje się wyłącznie na jak najlepszym zakończeniu kampanii z drużyną.

Menadżer przed meczem z WBA powiedział: - Zawsze pojawiają się cele osobiste, lecz główny cel dla Mo to zakończyć sezon miejscem gwarantującym grę w przyszłorocznej Lidze Mistrzów i dotarcie do finału, a jeśli to się uda, również go wygrać.

- Nie myślimy zbyt dużo na ten temat, nie będzie teraz tak, że celowo będziemy mu wypracowywać sytuacje, żeby mógł strzelić. Musimy grać normalną piłkę i ostatecznie, jeśli Mo wystąpi na swoim najlepszym poziomie, przynajmniej zagrozi bramce rywala. Strzeli lub nie. Tak jest od zawsze.

- To pytanie świadczy o tym, że coś się zmieniło. Z zewnętrznego punktu widzenia wygląda na to, że to wpływa na nasze decyzje, ale znaleźliśmy się w tym miejscu z powodu tego, jak gramy w piłkę, i to samo dotyczy Mo.

- Nie musimy nic zmieniać, musimy jedynie grać tak dalej. Dla niego i dla nas, sprawy mają się tak samo.

Liverpool jedzie na the Hawthorns w sobotę, a potem ich uwaga skieruje się na pierwszy mecz półfinałowy z Romą we wtorkowy wieczór na Anfield.

Jednak decyzja Kloppa, czy wystawić Salaha na the Hawthorns nie będzie w żaden sposób uzależniona od starcia z Włochami. The Reds szykują się przecież na starcie z WBA, które w zeszły weekend zaskakująco pokonało Manchester United 1:0 na Old Trafford.

- Mo nie ma żadnych kłopotów ze zdrowiem i mamy nadzieję, że tak pozostanie, tego potrzebujemy – kontynuował boss. – Potrzebujemy wszystkich zawodników na kolejne spotkania. Wiem, że kolejne pytanie będzie dotyczyło składu na West Brom i czy nadchodzące starcie z Romą będzie miało na to wpływ, ale nigdy tak nie podchodziliśmy do sprawy.

- Musimy wystąwić mocną jedenastkę. Dotychczas zawsze szanowaliśmy intensywność sezonu i przecież szanujemy West Brom, szanujemy rozgrywki ligowe i wiemy, że potrzebujemy punktów, by skończyć w czołowej czwórce.

- Będzie trudno, ponieważ wszyscy wiedzą, że WBA zdobyli cztery punkty od kiedy zmienili menadżera. Wiem, że kilka osób powiedziało coś w stylu ‘oh, United przegrali z West Bromem’ i tak, może mieli trochę szczęścia w jednej lub dwóch sytuacjach, lecz w pełni na to zasłużyli. Nie tylko dlatego, że United nie zagrali na swoim najlepszym poziomie, ale też dlatego, że WBA zagrali bardzo dobrze.

- Teraz grają u siebie i będą chcieli się pokazać, że mają nadzieję na utrzymanie. Jesteśmy ich pierwszym przeciwnikiem w tej nowej sytuacji, więc musimy zagrać najlepiej jak tylko potrafimy. Będzie trudno, a przecież przegraliśmy z nimi w Pucharze Anglii, nie muszę wam chyba o tym przypominać.

- Musimy o tym pamiętać i ich szanować, a dopiero po meczu zaczniemy myśleć o Romie. Inaczej nie możemy. Nie mamy obecnie 25 piłkarzy do dyspozycji i nie możemy wystawić dwóch kompletnie różnych jedenastek, jednej na te rozgrywki, drugiej na Ligę Mistrzów.

- Potrzebujemy każdego piłkarza, a Mo pozostaje do mojej dyspozycji – zakończył.