Karius: Najważniejszy test w karierze
Niemiecki golkiper, Loris Karius, jest przekonany o tym, że czyste konto w pierwszym spotkaniu przeciwko Romie będzie kluczowe dla uzyskania awansu do finału w Kijowie.
Jedno jest pewne, ten dwumecz zagwarantuje wiele emocji i Karius jest przekonany o tym, że to zainspiruje podopiecznych Jürgena Kloppa do jak najlepszej gry.
- To mój najważniejszy mecz i myślę, że dla większości zespołu również - powiedział Karius.
- To normalne, że jest się trochę poddenerwowanym. Uważam, że to pomaga wydobyć z siebie to, co najlepsze. Oczywiście, towarzyszy temu również ekscytacja.
- Roma jest naprawdę silną drużyną, która aby tutaj dotrzeć musiała pokonać taki zespół jak Barcelona. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek z nas czuł ulgę po oznajmieniu wyniku losowania, przyjęliśmy go ze spokojem.
- Na pewno nie będzie to łatwe zadanie. Wszystko może się wydarzyć w ciągu tych dwóch spotkań, dlatego musimy być skoncentrowani od początku aż do końca.
- Kibice będą nas oczywiście dopingowali, ale to my musimy wykonać nasze zadanie na boisku. Dobrze jest wiedzieć, że będą nas wspierać. To fajne uczucie świadomość tego, że mamy za sobą dwunastego zawodnika, ponieważ wiemy, że to może wywrzeć znaczny wpływ na nas i na naszych rywali.
- Miejmy nadzieję, że będziemy dobrze bronić i utrzymamy czyste konto w pierwszym meczu. To bardzo pomogłoby nam w rewanżu.
Nie ustają spekulacje na temat obsady bramki Liverpoolu w przyszłym sezonie, ale Karius nie przywiązuje do tego znacznej uwagi.
- Nie skupiam się na tym. Rozegraliśmy wiele meczów i jestem podstawowym bramkarzem. Nie muszę umniejszać własnym dokonaniom.
- Odegrałem moją rolę w zespole. Ludzie zawsze będą gadać, oni ciągle są skupieni na moim pierwszym sezonie i nie mogę tego zmienić.
- Postaram się pokazać z jak najlepszej strony. Wszystko, co dzieje się wokół zespołu, kto przybędzie na tę czy na inną pozycję, my zawodnicy o tym nie decydujemy. My musimy po prostu dawać z siebie wszystko w każdym tygodniu.
Komentarze (4)
Poza tym nie sadze, by Roma sprawila nam tyle klopotow, co Barcelonie. Gramy o wiele szybsza, zaskakujaca i o wiele bardziej agresywna pilke, anizeli "Wiecej, niz klub" i mam przeczucie, ze Romie nie bedzie to na reke. Byle nie zrobili autobusu i powinno byc dobrze.