Henderson: Nie chciałem odejść
Jordan Henderson wyjawił, jak bardzo był poruszony faktem, że Brendan Rodgers naciskał na jego transfer z Liverpoolu. Kapitan The Reds podkreślił jednak, że nigdy nie odszedłby z klubu bez spróbowania w nim swoich sił.
W 2012 roku, tuż przed spotkaniem w ramach Ligi Europy z Hearts Brendan Rodgers, który tego lata przejął stery na Anfield, poinformował Hendersona, że jest szykowany do wymiany za napastnika Fulham, Clinta Dempseya.
22-letni wtedy Henderson był w klubie dopiero od roku i nie zamierzał poddać się po raptem 12 miesiącach.
- Brendan wezwał mnie i powiedział “Słuchaj, wpłynęła oferta” i zapytał mnie, co o niej sądzę - powiedział pomocnik.
- Zrozumiałem, że mam wolną rękę i mogę odejść jeśli tylko chcę. Wróciłem do swojego pokoju. Uroniłem kilka łez. Stało się tak, bo mnie to naprawdę zabolało. Tego wieczoru grałem mecz, miałem czas, żeby się zastanowić.
- Rozmawiałem ze swoim agentem, powiedziałem mu o tej sytuacji i o tym, że nie chcę nigdzie odchodzić. Chciałem zostać, walczyć, rozwijać się, dać z siebie wszystko i udowodnić menedżerowi, że się myli.
- Mój agent się ze mną zgodził. Rozmawiałem też z ojcem. Jego też to zabolało, ale wspierał moją decyzję o pozostaniu w klubie.
- Od tego momentu się nie wychylałem. Wiedziałem, że nie będę grał tyle, ile bym sobie życzył, ale wciąż wierzyłem.
- Byłem wtedy młody, mogłem skupić się na treningach, robiłem ile tylko mogłem, by udowodnić wszystkim, że się mylili, myślę, że udało mi się to zrobić do momentu, w którym odszedł Brendan.
- Takie momenty zdarzają się i w piłce, i w życiu. Momenty, przez które musimy dokonać wyboru którą ścieżką będziemy podążać. Dla mnie odejście nigdy nie wchodziło w grę.
Decyzja Hendersona o pozostaniu obroniła się, co podkreśla fakt, że po odejściu Stevena Gerrarda w 2015 roku Brendan Rodgers uczynił Jordana kapitanem.
27-latek poprowadzi drużynę w przyszłą sobotę w finale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt.
- Nie będziemy faworytami. Jeśli damy z siebie wszystko i zagramy tak, jak potrafimy, to stawimy im opór.
- Musimy zaczerpnąć inspiracji z tego, co robiły legendy naszego klubu, to część naszej historii.
Komentarze (11)
Czy któryś z Was jest w stanie racjonalnie odpowiedzieć na takie argumenty jak:
1. Gra w każdym meczu jak jest zdrowy od wielu wielu lat.
2. To trener decyduje o roli piłkarza, skoro jest tak słaby to dlaczego ciągle gra a jego podania do tyłu nie są dla Kloppa powodem do odsunięcia jego od składu.
3. Gra w reprezentacji Anglii, najczęsciej jako główny rozgrywający czyli środkowy pomocnik.
3. Henderson zawsze się wypowiada, żę chciałby grać bardziej jak ofensywny pomocnik ale to Trener wybiera jego pozycję na boisku.
4. Nie każdy piłkarz może atakować, to jest sport zespołowy. Nie słyszałem żebyście krytykowali TTA, Lovrena lub VAn DIjka jak podaje do tyłu a on ma podobną do nich rolę na boisku
Mam wrażenie, że nie oglądacie meczy lub nieobiektywnie oceniacie jego umiejętności. Sory, wiem ze to tylko moja opinia i nikt nie jest nieomylny ale chociaż używajcie argumentów a nie gadajcie głupoty.
>Henderson
>ofensywny pomocnik
wybierz jedno
Henderson zatrzymał się na pewnym poziomie i ani myśli się z niego ruszać.
p.s Odnosząc się do pp.2. Ciągle gra, bo mamy biedę w środkowej formacji, ale to się zmieni od przyszłego okienka, i hope so :)
Nie hejtuje, nie mówię, że jest strasznie słaby, ale to nie jest i nie będzie piłkarz z topu. Gra u nas, bo a) dostał opaskę po Gerrardzie, b) nie ma konkurencji: obecnie Ox i Can kontuzje, Lallana jeszcze dochodzi do siebie, Gini gra 1 na 5 spotkań świetnie, w innych go nie widać, a przed tymi transferami był tylko Joe Allen. Mnie najbardziej boli jego tragiczne przyjęcie piłki (traci na nie jakieś 2 sekundy więcej, niż każdy inny w składzie), oraz to, że nie go w trudnych momentach.
"Ciągle gra, bo mamy biedę w środkowej formacji"
Klopp pracuje już 3 lata, gdyby chciał kupić kogoś w miejsce Hendersona dawno by to zrobi. Gra w pierwszym składzie, ponieważ dobrze wykonuje polecenia trenera, gdyby tego nie robił zostałby zastąpiony.