JK: Fani dają nam ogromną siłę

Menedżer Liverpoolu zapewnił, że jego drużyna wykorzysta "niesamowitą siłę" płynącą z dopingu podróżujących Kopites w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Klopp powiedział kibicom, że chce dla nich wrócić na Anfield z pucharem.

Armia fanów the Reds zjawiła się w Kijowie na najważniejszy mecz drużyny w obecnej generacji piłkarzy. Jedność w szeregach Czerwonych jest jedną z rzeczy, która pomogła Liverpoolowi w walce o sukcesy w tym sezonie i Klopp przyznał, że jego piłkarze są zdesperowani by odwdzięczyć się kibicom za ich nieustanne wsparcie.

- Ciężko to opisać, ale świetnie jest być częścią tego wydarzenia. Stwarza to wrażenie posiadania niesamowitej siły. Nie gramy na Bernabeu, nie gramy na Anfield. Grając na Anfield powiedziałbym, że nasze szansę są nieco wyższe, na Bernabeu też by nie było źle. Gramy na neutralnym terenie, w pewnym sensie ciężko dostępnym, ale jestem pewny, że nasi fani sobie poradzą.

- Atmosfera klubu takiego jak Liverpool stwarza ogromną różnicę. W tym klubie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Kibice wiedzą, że mają wpływ na mecz jeśli tylko chcą. Gdy przychodziłem do klubu było trochę tak, że mogli mieć wpływ, ale nie chcieli tego wykorzystać. Wyglądało trochę jak "dajcie więcej od siebie, a my się odwdzięczymy". Teraz obie strony dają z siebie wszystko. To coś wyjątkowego i bardzo dla nas ważnego.

Zwycięstwo pozwoli Kloppowi wkroczyć w zacne grono wybitnych menedżerów - tylko Bob Paisley, Joe Fagan i Rafa Benítez przywieźli Puchar Europy na Anfield.

- Tak, to by było fajne, ale tak naprawdę do tej pory o tym myślałem. Łatwiej jest ten fakt ignorować, nigdy nie skupiam się na sobie. Wiem co znaczy wygrana dla ludzi w Liverpoolu. Byłoby naprawdę fajnie i uważam, że naprawdę na to zasłużyliśmy po długim okresie bez znaczących trofeów. Dlatego chcemy wygrać, nie żebym dołączył do grona wybitnych menedżerów.

W dniu zatrudnienia w klubie w 2015 roku Klopp wyznaczył cel, jakim było zdobycie trofeum w ciągu czterech lat. Dzisiaj najważniejsze z nich jest niesamowicie blisko. Po zajęciu miejsca w czwórce dwa razy z rzędu Klopp zażartował, że pokonanie Realu i pierwsze trofeum Liverpoolu od sześciu lat pomoże mu zachować pracę.

- Trofeum i wszyscy będą zadowoleni, zostanę na cztery kolejne lata! Na początku mówiłem, że jeśli nic nie wygramy w pierwsze cztery lata to będę zaskoczony i może uda mi się dotrzymać obietnicy. Historia tego klubu pokazuje, że zwycięstwo jest możliwe. Nie musisz być najbardziej wyjątkowym menedżerem na świecie. Ten klub daje ci możliwości, piłkarzy i drużynę, która od czasu do czasu może wygrywać wielkie trofea.

- Pomyślcie czy Real Madryt był najlepszą drużyną na świecie za każdym z dwunastu razy gdy wygrywali Ligę Mistrzów? Prawdopodobnie nie, ale i tak wygrali. Tak samo było gdy wygrywał Liverpool. Czy zawsze byli najlepsi na świecie? Pewnie nie, ale wciąż było to możliwe z racji mocy i wielkości tego klubu. Jesteśmy dzięki temu w pozytywnych nastrojach, nawet stając naprzeciw takiej drużyny jak Real.